Puchate i lekkie jak piórko biszkoptowe babeczki, do których możecie dodać pomarańcze albo grejpfruty. W towarzystwie cytrusów słodycz ciasta dopełnia lekko kwaskowaty soczysty miąższ owoców. Są wilgotne w środku a jednocześnie puchate. No i takie cudownie rumiane, że na ich widok uśmiech sam maluje się na twarzy :-)

Wczoraj zrobiłam je z połową dużego pomelo, które N. obrał i zostawił stwierdzając, że jest za mało dojrzałe.

składniki:
25g oleju rzepakowego
40g świeżo wyciśniętego soku grejpfrutowego
3 duże jajka, zimne z lodówki
95g drobnego cukru
100g mąki
1/4 łyżeczki soli
starta skórka z 1 grejpfruta
miąższ (wyciągnięty z gorzkich błonek) z 1 grejpfruta, podzielony na jak najmniejsze kawałki*


sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 170°C. Blachę na muffinki wyłożyć papilotkami do pieczenia.
W miseczce wymieszać olej ze świeżo wyciśniętym sokiem.
Dwukrotnie przesiać mąkę oraz sól po czym odstawić na bok.
Jajka wbić do dzierży miksera, dodać cukier i rozpocząć miksowanie na dużej prędkości (KA 8 bieg) przez 3 minuty, następnie zmniejszyć obroty na średnie (KA 4 bieg) i kontynuować miksowanie przez kolejne 10 minut. Na koniec na małych obrotach (KA 1-2 bieg) miksować jeszcze przez minutę. Zachowanie opisanego cyklu jest bardzo ważne dla końcowego efektu.
Kontynuując ubijanie n najniższym biegu dodać skórkę i miąższ, a następnie łyżka po łyżce mąkę z solą. Na koniec wlać olej z sokiem. Wyłączyć mikser. Jeśli składniki nie zdążyły się ze sobą dobrze połączyć wymieszać całość delikatnie plastikową lub silikonową szpatułką.
Wlewać ciasto do wcześniej przygotowanej formy napełniając każdą papilotkę do około 90%. W swoich wąskich papilotkach zostawiałam dosłownie tylko 3mm zapasu, dzięki czemu babeczki mają nieco wystające wierzchy. Wypełnione papilotki w blasze odbąbelkować uderzając lekko dwukrotnie blaszką o blat.
Piec około 25 minut do uzyskania złotego koloru. Studzić na kratce.


dodatkowe informacje:
W przepisie możecie użyć pomarańczy lub grejpfrutów w zależności od upodobania. Z pomarańczami babeczki są słodsze i bardziej smakują dzieciom. Natomiast z grejpfrutem są kwaśniejsze i bardziej wytrawne.



*udało mi się wręcz rozkruszyć miąższ z pomelo, jednak trzeba być przy tym delikatnym, żeby drobne łezki miąższu wypełnione sokiem nie popękały podczas rozdzierania