Makaroniki - pierwsze podejście

wtorek, stycznia 07, 2014

Tragedy! trytytytytyty... tym razem trochę o kulinarnych porażkach :-) Dużo tłumaczyć nie będę, ponieważ jak widać na zdjęciu makaroniki nie wyszły najlepiej. Na szczęście były jadalne i nie zmarnowały się choć do wyglądu klasycznych makaroników jeszcze im daleko.

Zaopatrzona w oręż w postaci maty do makaroników, duuuży zapas migdałów, białek i cukru przystąpiłam do dzieła. Na pierwszy ogień poszedł przepis, który wujek Google podpowiada jako pierwszy wyszukując hasło: macarons recipe. Easy French Macaron Recipe (Macaroons) ze strony howtocookthat.net jak sama nazwa wskazuje powinny być łatwe choć podobno łatwiej zaczynać od tych na bezie włoskiej zamiast francuskiej. Pocieszające jest jednak to, że od razu upieczeniu pierwszej partii wiedziałam, co jest z nimi nie tak! Co prawda objawy według instrukcji dołączonej do przepisu wskazywały na to, że moje ciasto było zbyt mało wymieszane, ale jego wygląd i konsystencja wskazywały na coś innego.
Ciasto dobrze się formowało na macie i tworzyło odpowiedni kształt. Niestety wcześniej już na etapie ubijania piany z białek mojego KA zbyt poniosło i zamiast soft peaks wyszły stiff peaks, czyli mówiąc po polsku piana z białek była za mocno ubita. Toteż z makaroników wyszły pełniejsze w smaku - bo migdałowe - bezy o cudownym kolorze. Nie marnując niczego przełożyliśmy je mascarpone wymieszanym ze świeżymi malinami i spałaszowaliśmy ze smakiem.

Już wkrótce kolejne podejście.

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze