Lindsay autorka bloga i książek Happy Herbivore uważa, że poniższy przepis przekona każdego mięsożercę do wegańskiej diety, ponieważ jest smaczny, szybki, prosty i pięknie prezentuje się na talerzu :-) Postanowiłam spróbować, czy nas też uda się "nawrócić". Efekt? Danie oceniliśmy na 4+
Jest smaczne, niewiarygodnie szybkie i proste, ale... na dłuższą metę nie moglibyśmy traktować go jako dania obiadowego, gdyż jest ono mało sycące.
składniki:
1 mała cebula, cienko pokrojona w plastry
2 ząbki czosnku, posiekane
1/2 szklanki marchewki, pokrojonej w cienkie plasterki
1 szklanka jarmużu lub (od biedy) kapusty, posiekanej
1/2 szklanki różyczek kalafiora
1 czerwona papryka, pokrojona w paski
1 zielona papryka, pokrojona w paski
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki cukru brązowego
2 szklanki ugotowanego brązowego ryżu
Ilość porcji : 4
sposób przygotowania:
Na dużym ogniu gotować cebulę w 1/4 wody aż do momentu, gdy stanie się przezroczysta.
Jest smaczne, niewiarygodnie szybkie i proste, ale... na dłuższą metę nie moglibyśmy traktować go jako dania obiadowego, gdyż jest ono mało sycące.
składniki:
1 mała cebula, cienko pokrojona w plastry
2 ząbki czosnku, posiekane
1/2 szklanki marchewki, pokrojonej w cienkie plasterki
1 szklanka jarmużu lub (od biedy) kapusty, posiekanej
1/2 szklanki różyczek kalafiora
1 czerwona papryka, pokrojona w paski
1 zielona papryka, pokrojona w paski
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki cukru brązowego
2 szklanki ugotowanego brązowego ryżu
Ilość porcji : 4
sposób przygotowania:
Na dużym ogniu gotować cebulę w 1/4 wody aż do momentu, gdy stanie się przezroczysta.
Proste i smaczne, jak każde risotto w naszym domu. Dodatek pieczonej papryki sprawia, że skromne risotto staje się bardziej wyrafinowane.
Jednocześnie to kolejna sprawdzona propozycja z Veganomicon. Z każdym sprawdzonym i pysznym przepisem zaczynam coraz bardziej lubić tą książkę pomimo faktu, że praktycznie nie ma zdjęć potraw :-)
Polecam szczególnie osobom lubiącym cytrynową nutę w potrawach obiadowych.
Jednocześnie to kolejna sprawdzona propozycja z Veganomicon. Z każdym sprawdzonym i pysznym przepisem zaczynam coraz bardziej lubić tą książkę pomimo faktu, że praktycznie nie ma zdjęć potraw :-)
Polecam szczególnie osobom lubiącym cytrynową nutę w potrawach obiadowych.
Inspiracją do połączenia w zasadzie dwóch różnych dań były dwa przepisy na wegańskie lasagne z książki Happy Herbivore. Aby danie było bogate w warzywa postanowiłam poszukać nieco bardziej bogatego w składniki sosu marinara. Prawdopodobnie wiele osób mogłoby go skrytykować za wymyślność, ale właśnie ona bardzo mi się podoba i... smakuje.
składniki - sos marinara:
3 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
6 ząbków czosnku, zgniecionych
1 duża cebula, posiekana w drobną kostkę
1 duża czerowna papryka, pokrojona w kostkę
1 duża zielona papryka, pokrojona w kostkę
3 średnie marchewki, pokrojone w kostkę
200-300g pieczarek, pokrojonych w kostkę
800ml pomidorów w puszce, razem w zalewą
180ml pasty pomidorowej
1 łyżka suszonego oregano
1 łyżka suszonej bazylii
4 łyżki świeżej bazylii
1 łyżki mieszanki przypraw włoskich
3 duże listki laurowe
3 duże łodygi selera naciowego, pokrojone w kosteczkę
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
składniki - sos marinara:
3 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
6 ząbków czosnku, zgniecionych
1 duża cebula, posiekana w drobną kostkę
1 duża czerowna papryka, pokrojona w kostkę
1 duża zielona papryka, pokrojona w kostkę
3 średnie marchewki, pokrojone w kostkę
200-300g pieczarek, pokrojonych w kostkę
800ml pomidorów w puszce, razem w zalewą
180ml pasty pomidorowej
1 łyżka suszonego oregano
1 łyżka suszonej bazylii
4 łyżki świeżej bazylii
1 łyżki mieszanki przypraw włoskich
3 duże listki laurowe
3 duże łodygi selera naciowego, pokrojone w kosteczkę
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
Klasyczna pychotka! Tak szybko zjedzona, że nie zdążyłam pstryknąć zdjęcia. Może następnym razem :-)
składniki:
1,5 szklanki ryżu arborio
szczypta szafranu
20 dag dobrej, mocno wędzonej szynki
szklanka mrożonego groszku
średniej wielkości cebula
około 3-4 szklanek dobrego bulionu - może być tez z kostki
spora garść startego parmezanu
1 łyżka masła
łyżka oliwy
świeżo zmielony pieprz
łyżka posiekanej natki pietruszki
Ilość porcji: 4-5
sposób przygotowania:
Cebulę obieram i kroję na drobną kostkę. Szynkę kroję w długi i cienkie paseczki.
składniki:
1,5 szklanki ryżu arborio
szczypta szafranu
20 dag dobrej, mocno wędzonej szynki
szklanka mrożonego groszku
średniej wielkości cebula
około 3-4 szklanek dobrego bulionu - może być tez z kostki
spora garść startego parmezanu
1 łyżka masła
łyżka oliwy
świeżo zmielony pieprz
łyżka posiekanej natki pietruszki
Ilość porcji: 4-5
sposób przygotowania:
Cebulę obieram i kroję na drobną kostkę. Szynkę kroję w długi i cienkie paseczki.
O Bielefeld było już trochę kulinarnie, więc uzupełniam tylko o pozostałą część. Nie w sposób jest pokazac tutaj wszystko, lecz mam nadzieje, ze chociaz ta odrobinka będzie odzwierciedlać piękno Bielefeld i jego okolic.
Po lewej: Jugendgästehaus, czyli nasz hotel. Po prawej: Universität Bielefeld.
Ratusz w Bielefeld: stara (po lewej) i nowa częsć (po prawej)
Budynki na starym miescie.
Koscioly w Bielefeld.
Zamek Sparrenburg: widok na Bielefeld (po lewej) oraz sam zamek (po prawej).
Zamek Sparrenburg (zdjęcia powyżej)
Okolice Galerii Sztuki w Bielefeld.
HNF Muzeum w Paderborn (po lewej) oraz pierwszy kalkulator (po prawej).
Zgodnie z formułą bloga powinnam zacząć pisać tu o jedzonku, które udało nam się skosztować podczas tygodniowego pobytu. Jednak prawda jest taka, że najwięcej mogłabym pisać o wypróbowanych tam piwach, gdyż okazji do integracji było o wiele za dużo :-) Oprócz piwa, które w Niemczech jest atrakcją nr 1 jedlismy pyszne, wielkie sniadania, smaczne obiady na uniwersytecie i rownie smakowite kolacje. Porcje były tak ogromne, że przytyłam 2 kg, ale jak tu sobie nie odmówić pysznych truskawek z bitą smietana na deser czy tez lodow smietankowo-malinowych w białej czekoladzie ;-)
Samo Bielefeld zaskoczyło mnie czekoladowymi toffi z tamtejszej fabryki, produktami dr Oetkera - bo wlasnie z niego Bielefeld słynie, oraz pobliskimi Werther's Original.
Na zdjęciu powyżej jeden z tychże obiadów w jednej z restauracji w Paderborn, które to odwiedzilismy w ostatnim dniu naszego pobytu. Do samego muzeum jeszcze wrócę przy następnej okazji, a to ze względu na fakt, że muzeum to jest największym - podobno na swiecie - muzeum komputerowym.
Samo Bielefeld zaskoczyło mnie czekoladowymi toffi z tamtejszej fabryki, produktami dr Oetkera - bo wlasnie z niego Bielefeld słynie, oraz pobliskimi Werther's Original.
Powyżej fotografia fabryki dr Oetkera w Bielefeld (po prawej) oraz domu, w którym mieszkal (po lewej).
Wróciłam, ale zanim przejdę do własciwego tematu wrzucam kilka zdjęć z 1-dniowego pobytu Krakowie.
Większe rozmiary mogę podesłać na maila. A co do samych zdjęć to chyba nie muszę ich podpisywać ;-)
Większe rozmiary mogę podesłać na maila. A co do samych zdjęć to chyba nie muszę ich podpisywać ;-)