Na Instagramie :-) Tu. Tak polubiłam się z tą nową lokalizacją, że od wyjazdu na urlop bywałam tylko tam. Od czerwca mogliście tam podglądać nasz wyjazd na Pag, chorwackie knajpki i bary, tamtejszą kuchnię, no i oczywiście plaże. To chyba już swego rodzaju rytuał, że znikam na całe wakacje. W międzyczasie wpadło mi pierwsze zlecenie na wykonanie tortu z okazji chrztu. Co prawda...























W końcu! Noc Muzeów to wydarzenie, na które już wcześniej chcieliśmy się wybrać, ale jakoś nigdy wcześniej nie udało się nam spasować z terminami. W tym roku wydarzenie to było podzielona i odbywało się w różnych terminach, dlatego mogliśmy odwiedzić nie tylko Łańcut, ale także Przeworsk. Noc Muzeów to niewątpliwie doskonała okazja, aby zaznajomić z historią nasze dzieci. Bez konieczności płacenia za bilety...





To już trzy lata odkąd w naszym mini ogródku pojawiły się podwyższone grządki (tutaj), a nam wydaje się, jakby to było wczoraj. Wiosna w pełni. Powoli odradzają się truskawki i zioła rozpieszczone pierwszymi słonecznymi dniami. Zieleni się oregano, które rok w rok sukcesywnie rozrasta się zabierając "teren" innym roślinnym lokatorom. Nieustraszony tymianek odradza się po zimie przytulony do oregano. Często nasiewa się w...
Na pokuszenie i odkrywanie coraz to nowych dań do naszej kuchni wprowadził się wolnowar. Zakupiony z czystej ciekawości, skromny, aczkolwiek zaskakujący wykonaniem model marki Russell Hobbs o pojemności 3.5 litra posiada czarny, emaliowany, ceramiczny, niesamowicie gruby wkład, który nagrzewa się wewnątrz stalowej obudowy. Mały, aczkolwiek niepozorny. Pewnie nie starczy na ugotowanie dużej porcji aromatycznego i esencjonalnego rosołu, ale w końcu od czegoś trzeba...







Z nowym bagażem doświadczeń powracam po bardzo długiej przerwie. O tym co się wydarzyło i co robiłam w tym czasie postaram się opowiedzieć w kolejnym cyklu postów. Po pierwsze i najważniejsze rok 2015 upłyną pod znakiem przygotowań naszego ślubu i wesela. Tak, tak... wreszcie po ponad 7 latach wyszłam ponownie za mąż za tego samego faceta :-) Datę ustaliliśmy na dzień urodzin naszej...




W naszym malutkim domu na codzień tupta cztery dziewczęce stópki - dwie większe i dwie całkiem malutkie, które zaledwie kilka miesięcy temu zaczęły samodzielnie chodzić. Tak przełomowe momenty staram się na swój sposób uwiecznić. Tym razem wpadłam na pomysł wykonania odcisków stópek naszych dwóch wspaniałych dziewczynek. Kiedyś pisałam już na blogu o masie solnej przy okazji ozdób świątecznych i mojej pierwszej przygody z masą...






Odkąd odkryłam w TK Maxxie półkę z książkami kulinarnymi zaglądam tam niemal za każdym razem kiedy nadarzy mi się okazja. To już prawie uzależnienie, ale jak tu nie skorzystać, kiedy książki, które dotychczas mogłam zamówić jedynie z Amazona są dostępne na wyciągnienie ręki :) Tuż przed świętami książkowy dział zniknął z rzeszowskiego TK Maxxa na prawie miesiąc. Obawiałam się, że już nie wróci....








Cały grudzień był dla mnie jedną wielką gonitwą w pracy. Zmiany przepisów dot. konsumentów i ich wprowadzanie skutecznie odciągnęły mnie od bloga. Skupiłam się też bardziej na bardziej osobistych sprawach w tym bardzo ważnej kontroli stanu trzustki mojego N. Oczywiście jak większość mężczyzn jego również trzeba czasami zagonić do lekarza od których stoni już mniej, ale jednak to robi... Wolny czas, którego nie...









Powolutku ochładza się, a wakacje dobiegają końca. Czuję, że już czas nieco podsumować pierwsze lato z naszymi grządkami. Co prawda jeszcze wiele się tam dzieje i mam nadzieję, że pogoda dopisze, ale już teraz mamy za sobą niewielki bagaż doświadczeń związany z własną malutką, przydomową uprawą. Dziś nie wyobrażam sobie naszego ogrodu bez własnoręcznie wykonanych duuuużych "doniczek". Tak z przekąsem nazywają je złośliwi,...