­
­
maja 2007 - Od kuchni

Jakby to nazwać, żeby znowu nie było "kurczak"?

czwartek, maja 31, 2007
  • Share:

Summer School - foto

czwartek, maja 31, 2007
O Bielefeld było już trochę kulinarnie, więc uzupełniam tylko o pozostałą część. Nie w sposób jest pokazac tutaj wszystko, lecz mam nadzieje, ze chociaz ta odrobinka będzie odzwierciedlać piękno Bielefeld i jego okolic.   Po lewej: Jugendgästehaus, czyli nasz hotel. Po prawej: Universität Bielefeld.   Ratusz w Bielefeld: stara (po lewej) i nowa częsć (po prawej)   Budynki na starym miescie.   Koscioly...

Continue Reading

  • Share:

Załamana

środa, maja 30, 2007
Siedzę sobie właśnie i myślę, co by tu przekąsić. Aż tu nagle N. mówi mi, że nie mogę nic już zjeść, bo je się tylko do godziny 19-stej, a później dopiero o 7 rano. Wyczytał to w Shape'ie, który dzisiaj przyszedł pocztą. Dziwne - pomyślałam - przewertowałam gazetę od deski do deski i nic z tym związanego nie pamiętam?! Więc dopytałam co i...

Continue Reading

  • Share:

Urodzinowo

środa, maja 30, 2007
Wczoraj nie pojawiła się żadna notatka, a to z powodu urodzin N., który zawsze mówi, że skończył 18-naście. W rzeczywistości jednak tą 18-nastkę obchodził już piąty raz z kolei :-) Z tej okazji przygotowałam to, co sobie solenizant życzył, a były to jego ukochane sajgonki. Danie mimo, że z podwójnej porcji znikło w mgnieniu oka. I tego właśnie nie lubię, kiedy ja się...

Continue Reading

  • Share:

Bielefeld kulinarnie i nie tylko...

poniedziałek, maja 28, 2007
Zgodnie z formułą bloga powinnam zacząć pisać tu o jedzonku, które udało nam się skosztować podczas tygodniowego pobytu. Jednak prawda jest taka, że najwięcej mogłabym pisać o wypróbowanych tam piwach, gdyż okazji do integracji było o wiele za dużo :-) Oprócz piwa, które w Niemczech jest atrakcją nr 1 jedlismy pyszne, wielkie sniadania, smaczne obiady na uniwersytecie i rownie smakowite kolacje. Porcje były...

Continue Reading

  • Share:

Wszystko, co dobre...

poniedziałek, maja 28, 2007
...szybko się kończy. Pobyt w Bielefeld również. Skończyło się błogie zasiadanie do pełnego stołu z pysznym jedzonkiem, którego nie musiałam wcześniej przygotowywać. Pełen relaks i przyjemność z jedzenia. Bez pośpiechu i gotowania. Ach!Niestety dziś pierwszy raz od tygodnia zawitałam w kuchni, gdzie jak każdego dnia miałam okazję przygotować obiadek. Jednak ze względu na upał (którego w Niemczech nie było) i zmęczenie (które od...

Continue Reading

  • Share:

Wspomnienia z Krakowa - 19.05.2007

poniedziałek, maja 28, 2007
Wróciłam, ale zanim przejdę do własciwego tematu wrzucam kilka zdjęć z 1-dniowego pobytu Krakowie.   Większe rozmiary mogę podesłać na maila. A co do samych zdjęć to chyba nie muszę ich podpisywać ;-)     ...

Continue Reading

  • Share:

Pozdrowka!

wtorek, maja 22, 2007
Niestety nie ma polskich liter, a klawiatura jest na zakrecona wiec pisze dwa razy wolniej. Pogoda jest wzorowa! Umieramy z przejedzenia, tak dobrze nas tu karmia, nawet w domu nie jem tak regularnie, jak tu! No i oczywiscie piwo. Jakos sie tu przyjelo, ze zawsze na Szkole Letniej idziemy (dzisiaj) na darmowy obiadek z dolewka... piwa :-)Jednym slowem jest smacznie, milo i strasznie...

Continue Reading

  • Share:

Do zobaczenia!

niedziela, maja 20, 2007
Pojawiam się tu tylko na chwilę, bo za 20 minut wyjeżdżamy do Bielefeld. Wrócimy dopiero 27 maja tj. w niedzielę i do tego, czasu mówię Wam sedecznie: do zobaczenia! Pojawiam się tu tylko na chwilę, bo za 20 minut wyjeżdżamy do Bielefeld. Wrócimy dopiero 27 maja tj. w niedzielę i do tego, czasu mówię Wam sedecznie: do zobaczenia! ...

Continue Reading

  • Share:

Szparagowe odkrycie

piątek, maja 18, 2007
Dzisiaj postanowiłam oddać wszystko w ręce mężczyzn domu, a to z okazji mojego małego święta, o którym N. i tak zawsze zapomina i zamiast 18 maja przychodzi z życzeniami 19-stego. Jednego tylko sobie nie odmówiłam. Zrobienia szparagów, które w zasadzie przyrządzałam pierwszy raz w życiu, ale z przekonaniem, że z pewnością będą mi smakować. I tak też było. Z uwagi na ich małą...

Continue Reading

  • Share:

Mufiny ananasowe

czwartek, maja 17, 2007
Dzisiaj było pierogowo - tak jak pisałam na CC, czyli drugi dzień z rzędu. Niestety pierogi tak szybko znikały, że nie byłam w stanie zrobić im nawet jednego zdjęcia. Tajemnicze łapki wybierały je wprost z durszlaka bezpośrednio do brzuszka... Ach!A na deser zrobiłam dzisiaj pospiesznie muffinki, choć robiłam je bardziej z przymusu ze względu na niezbyt dobry nastrój i obecność ananasów w lodówce....

Continue Reading

  • Share:

Dziwactwa

wtorek, maja 15, 2007
Największym odstępstwem od tradycyjnych dań jest w naszej kuchni danie podane przez Grzegorza, w którym to parówki (u nas tylko i wyłącznie drobiowe "Bobaski") spotykają się z jabłkami, cebulą i piwem. Wielu osobom wydaje się ono dziwaczne, a niektórym nawet nie do zjedzenia. I ja się przyznam, że też tak kiedyś myślałam, dopóki nie spróbowałam :-) Największym odstępstwem od tradycyjnych dań jest w...

Continue Reading

  • Share:

Bo wszystko, co proste jest dobre!

poniedziałek, maja 14, 2007
Tak mawia mój N. a jedząc dzisiejszy obiadek dodał jeszcze, że to jest pyszne! (co bardzo rzadko się zdarza).Tak więc czym prędzej spieszę i donoszę, że bohaterem dzisiejszego dnia okazały się placuszki kurczakowo-serowo-pieczarkowe. Szybkie, proste i smaczne, a do tego wcale nie tak dużo kosztujące. Jak dla mnie idealna propozycja, gdy w lodówce ma się te trzy składniki i nie ma się czasu...

Continue Reading

  • Share:

Było krucho!

niedziela, maja 13, 2007
  Oj było, a w zasadzie jest, ale pewnie już niedługo. Jak tylko ciasto z rabarbarem wystygnie zabieram się do cięcia. Już i tak za długo torturuje nas zapach i wygląd tej pyszności. Mmmmm... Tu i tam dało się skubnąć kruszonki, ale ciągle biję się po palcach, kiedy znów przychodzi ochota coś uszczknąć. ...

Continue Reading

  • Share:

I love curry :-)

sobota, maja 12, 2007
Jak już kiedyś wspomniałam na CC rozpoczęłam wielką miłość do curry, a po zakupie małego słoiczka z tą pysznością na MM jestem jego wielką fanką. Dziś na obiadek jedliśmy curry z indyka Bajaderki. Nic dodać nic ująć (tylko znów kończą mi się baterie w aparacie ;-)). Nikomu nie przeszkadało towarzystwo suszonych moreli. Może po prostu ich nawet nie zauważyli! ...

Continue Reading

  • Share:

Maszynowo

sobota, maja 12, 2007
Wczoraj z braku czasu skorzystałam z maszyny do pieczenia chleba. Niestety w tym tygodniu mam same nieszczęśliwe wypadki, dlatego nawet nie rozpatrywałam zrobienia zakwasowca, który z pewnością by nie wyrósł ;-) Ach... Tak to już czasami bywa, że nawiedza mnie totalny pech we wszystkim. ...

Continue Reading

  • Share:

Zapachniało Wigilią

czwartek, maja 10, 2007
Tak, tak! Proszę nie myśleć, że w tytule jest jakiś błąd :-) W domu zapachniało suszonymi grzybami, a dokładniej sosikiem, który z nich dzisiaj robiłam. Takie też były pierwsze słowa N. na zapachy dzisiejszego obiadu. Cóż więcej mogę dodać... Okazuje się, że i u nas czasami, choć bardzo rzadko, goszczą na stole kotlety. Tym razem w wersji Grzegorzowej z suszonym grzybami i sosem...

Continue Reading

  • Share:

Kurczakowo inaczej

środa, maja 09, 2007
Dziś kolejna smaczna odmiana kurczaka - bajaderkowy Kurczak Caesar z sosem czosnkowym. Sposób na to, by uczynić kurczaka innego niż zwykle, a jednocześnie sposób na niepopadanie w drobiową rutynę, której osobiście nieznoszę. Dlatego staram się stale odkrywać nowe przepisy na codzienne posiłki. To wręcz moje kulinarne motto, bo jakże się oprzeć tylu wspaniałym przepisom w internecie. W końcu i tak nie zdążę ich...

Continue Reading

  • Share:

Kurczak po indyjsku

wtorek, maja 08, 2007
Kocham, kocham i jeszcze raz wykrzyczę, że go kocham! Kurczaka po indyjsku podanego przez Mi. Jest genialny. Wydaje mi się (gdyż osobiście niczego takiego w oryginale nie jadłam), że tak właśnie smakuje taki indyjski kurczaczek. Mmmm... W wersji z kurczakowej piersi robi się zdecydowanie krócej, a i dobrze, bo po cóż tyle czekać na takie pyszności.Na zdjęciu propozycja podania przez moje Kochanie, któro...

Continue Reading

  • Share: