Zajadaliśmy się, aż w końcu zaniemogliśmy. Wyszło pyszne, a zarazem takie inne niż bagietka w smaku. Dla mnie takie bardziej chlebkowe, ale lekkie jak np. ciabatta. I wogóle nie czuć, że drożdżowe. Nie wiem tylko dlaczego rosło w lodówce, a nie powinno :-)
2 komentarze
No, no, no, dziury rownie ladne jak w ksiazce autora przepisu !!! Gratulacje.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuń