Daktyla

środa, lipca 11, 2007

Przepis zaadoptowany z chlebowej strony Mirabelki, który zachęcił mnie do zrobienia swoimi składnikami. Nie wiem jeszcze jak smakuje, ale wiem na pewno, że ciasto było za luźne i w ostatniej fazie chlebek rozrósł się na boki. Mimo wszystko ma ładny środek i wcale nie jest aż tak niski na jaki się zapowiadał.

składniki:
350g maki pszennej
75g maki pszennej razowej
75g maki kukurydzianej
300ml wody
2 łyżeczki drożdży instant
1 łyżeczka soli
1 łyżka oliwy
1 łyżka płynnego miodu

mleko do posmarowania, sezam do posypania

sposób przygotowania:
1. Zagnieść ze składników luźne ciasto, wodę dodawać z wyczuciem. Wyrabiać całość około 10 minut - ciasto powinno być gładkie, elastyczne i błyszczące.

2. Odstawić do wyrośnięcia na 1, 5 godziny do podwojenia objętości.

3. Ciasto odgazować i pozostawić na 10 minut. Podzielić na 6 części, uformować podłużne bułeczki i układać ściśle jedna przy drugiej na blasze.

4. Odstawić ponownie do wyrośnięcia na godzinę.
Powierzchnie chleba posmarować mlekiem, posypać sezamem i piec w nagrzanym 220 st C piekarniku ok. 45 minut.

dodatkowe informacje:
U mnie czas pieczenia był o połowę krótszy gdyż chlebek zaczął się przypalać. Dlaczego tak? Nie mam zielonego pojęcia. Mirabelka podaje w przepisie 45 minut, a u mnie nie wysiedział nawet pół godziny.

PS. Bardzo smaczny. Urozmaicenia w smaku dodaje mąka razowa (pszenna) i kukurydziana. Szczerze mówiąc, pierwszy raz jadłam chleb z dodatkiem mąki kukurydzianej i jestem miło zaskoczona.

  • Share:

You Might Also Like

4 komentarze

  1. pięknie ci wyszedl. na pewno zrobie. jakos nie mam odwagi zakwasu nastawiac i szukam przepisow na chleby na drozdzach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To akuratnie trafiłaś na bezzakwasowca :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale szalejesz z wypiekami, Vill!Dobrze, ze jest zimno, bo inaczej w kuchni jak w saunie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę gorąco jest, ale my lubimy saunę :-)

    W każdym bądź razie podejrzewam, że mi się piekarnik zepsuł, bo za szybko piecze wszystko, co najmniej o 15 min za szybko...

    OdpowiedzUsuń