W ramach wypoczynku zwykle chcemy udać się w ciche, uwolnione od miejskiego gwaru miejsce. Paradoksem jest jednak fakt, że często uciekamy do jeszcze bardzej zatłoczonych, gwarnych letnich miejscowości, które kłębią się od turystów. Czy to nad morzem, czy nad pobliskim zalewem zawsze znajdzie się ktoś kto słucha głośno muzyki lub pije alkohol z przyjaciółmi zachowując się przy tym jakby był panem sytuacji (i miejsca). Zamiast odpoczywać zmieniamy miejsce lub całkiem się zniechęcamy.
Podobne sytuacje spotkały nas w ostatnim czasie nad pobliskim kąpieliskiem, dlatego postanowiliśmy wyruszyć w poszukiwaniu ciszy i spokoju do wypoczynku. Dziś z samego rana wybraliśmy się drugi raz w miejsce, gdzie dźwięki przyrody są jedynymi dźwiękami otoczenia.
0 komentarze