Jak mus to mus

niedziela, kwietnia 22, 2007

Przeglądając wiele stron poświęconych gotowaniu, często natrafiam na coś, co odrazu skłania mnie do wypróbowania tego przepisu. Tak właśnie było z musem Donny Hay. W oryginalnym przepisie użyte były borówki, jednak z braku tych owoców zastąpiłam je malinami. I choć były one mrożone w kuchni zawiało latem. Mmmmm... Cóż za słodka przyjemność! Na koniec dodam, że receptura została zamieszczona w jednej z jej książek zatytułowanej "The Instant Cook". Z pewnością przepis ten zadowoli małe łasuchy.

Maliny w białym musie czekoladowym

4-6 porcji

składniki:
3 łyżki wody
2 łyżeczki żelatyny w proszku
170g białej czekolady
2 szklanki śmietanki 18%
1 szklanka malin

dodatkowe maliny do przybrania

sposób przygotowania:
Żelatynę rozsypać w małej płaskiej miseczce, a następnie polać wodą. Odstawić do momentu, aż wchłonie całą wodę.
W rondlu czekoladę i śmietankę podgrzewać na średnim ogniu. Mieszać dopóki czekolada całkowicie się nie rozpuści, a masa będzie gładka. Bardzo dobrze jest mieszać różgą do ubijania białek.
Następnie dodajemy żelatynę i mieszamy przez minutę do rozpuszczenia. Zdjąć z ognia i mieszać do ostudzenia.
Przelać do miski i ubijać 3 minuty lub do momentu ostygnięcia. Wlać do małych miseczek lub filiżanek. Do każdej dodać maliny. Chłodzić w lodówce przez 45-60 minut. Podawać udekorowane dodatkowymi malinami.

  • Share:

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Mysle, ze ten przepis zadowoli i male lasuchy i te troche wieksze rowniez.;) Twoja wariacja z malinami chyba mi zreszta lepiej lezy smakowo niz borowki u Donny Hay.

    Jak oceniasz jej ksiazke? Ja przegladalam kilka pozycji w ksiegarni i bardzo, ale to bardzo podobaja mi sie zdjecia i prostota potraw. Ale ja w ogole bardzo lubie australijskich kucharzy - oprocz w/w jeszcze Annabel Langbein i Billa Grangera.

    OdpowiedzUsuń