Nad Soliną

niedziela, czerwca 17, 2007

Wczoraj zrobiliśmy sobie 1-dniowy wypad nad Solinę. Spragnieni odpoczynku wyjechaliśmy o 8 rano do Polańczyka i już po 2 godzinach podróży byliśmy na miejscu. Na szczęście pogoda nie zrobiła nam psikusa. Wypożyczyliśmy rowerek wodny na 3-godziny, co oznaczało tyle samo wspaniałego lenistwa od czasu do czasu połączonego z pedałowaniem :-) I wszystko byłoby cudne, gdyby nie niekulturalna obsługa, sporo ludzi i - o zgrozo - muzyka puszczana na cały regulator. Nie wiem po, co miałabym słuchać na środku zalewu piosenek radia Zet, ale widocznie niektórym jest to potrzebne.
Po pysznym pstrągu z grill (był oszałamiająco dobry!!!) i krótkim odpoczynku pojechaliśmy na nasze stare miejsce do Zawozu. Cudne i ciche jak zawsze... (na zdjęciu i tutaj też)

  • Share:

You Might Also Like

5 komentarze

  1. Nad Soliną byłam dwa razy- za pierwszym było tak ładnie, spokojnie i pieknie, a za drugim, kilka lat później- całkowite przeciwieństwo... Hałas i tłum, dokładnie tak jak piszesz. ale kolor wody sie nie zmienił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest akurat zdjęcie z Zawozu. Więcej zdjęć zawsze wrzucam na Flickr W Polańczku już tak fajnie nie było, trochę nawet powiedziałabym brzydziej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja uskutecznie troche "prywaty" i Cie dopytam, gdzie w Bieszczadach jest spokojnie i urokliwie? Chcemy w tym roku zrobic sobie objazd po PL i Bieszczady jak najbardziej sa w planach.

    To miejsce ze zdjec bardzo dobrze wyglada.

    OdpowiedzUsuń
  4. To miejsce na zdjęciu to Zawóz leżący chyba najbardziej na południu J. Solińskiego. Byliśmy tam dwa razy, żeby sobie popływać kajakami i żaglówką po Solinie. Kolega, który jeździł tam na obozy żeglarskie mówił, że można stamtąd wybrać się również na szlak w Bieszczady, ale gdzie to dokładnie nie wiem... W samych Bieszczadach nigdy nie byłam ze względu na to, że jak tylko wypadała jakaś wycieczka to strasznie lało, więc nic pięknego tam znajomi nie zobaczyli ;-) Mój chłopak wymieniłby tu jeszcze zapewne Rymanów. A znajomi byli wczoraj w dolinie Sanu - to jest po drodze do Polańczyka.

    A tutaj w Zawozie pytaliśmy się o noclegi itd. - http://karpaty.com.pl/rancho/

    OdpowiedzUsuń
  5. Vill, dzieki za namiary. Ten Zawoz bardzo mi sie podoba. Najwazniejsze, ze jak piszesz jest tam spokojnie i niezbyt tloczno. Pytanie czy tak pozostanie na poczatku sierpnia to juz inna sprawa... ;)

    OdpowiedzUsuń