Drugie podejście do kopytek okazało się jeszcze bardziej udane. Podwójna porcja znikała na bieżąco prosto z rondla, więc na słowo musici mi uwierzyć, że wyszły cudnie miękkie.
Źródło: autorska strona MM szlecio
składniki:
450g ziemniaków
2 łyżki płaskie kaszy manny
2 łyżki kopiaste mąki ziemniaczanej
4 łyżki kopiaste zwykłej mąki
1 jajko
sposób przygotowania:
Ziemniaki ugotować w mundurkach. Gdy wystygną, obrać. Przecisnąć przez wyciskarkę, dodać mąkę ziemniaczaną i kaszkę oraz jajko. wyrobić ciasto. Mąkę zwykłą wysypać na stolnicę. Casto przelozyc na stolnice i rozwalkowac i pociac na kopytka.
Źródło: autorska strona MM szlecio
składniki:
450g ziemniaków
2 łyżki płaskie kaszy manny
2 łyżki kopiaste mąki ziemniaczanej
4 łyżki kopiaste zwykłej mąki
1 jajko
sposób przygotowania:
Ziemniaki ugotować w mundurkach. Gdy wystygną, obrać. Przecisnąć przez wyciskarkę, dodać mąkę ziemniaczaną i kaszkę oraz jajko. wyrobić ciasto. Mąkę zwykłą wysypać na stolnicę. Casto przelozyc na stolnice i rozwalkowac i pociac na kopytka.
wg R. Bertineta
ciasto:
500g mąki chlebowej
20g semoliny (opcjonalnie)
15g świeżych drożdży
10g soli
50g oliwy z oliwek extra virgin
320g wody
nadzienie:
100g suszonych pomidorków
20 ząbków skarmelizowanego czosnku
duży pęk świeżej bazylii
sposób przygotowania:
Ze składników ciasta metodą Bertineta wyrobić gładkie i elastyczne, niezbyt luźne ciasto. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce aż podwoi swoją objętość (na około 1 godzinę).
Deskę oprószyć mąką. Przełożyć ciasto i za pomocą dłoni rozpłaszczyć w prostokąt wielkości 35x25cm. Na wierzchu ciasta nie powinno być suchej mąki, jeśli jest należy ją strzepać przy użyciu pędzla lub dłoni. Składniki nadzienia rozłożyć równomiernie na cieście wciskając je w ciasto.
Prostokąt złożyć. Biorąc za krótszy bok składamy tak, aby odkryta została tylko 1/3 powierzchni ciasta (innymi słowy składamy 1/3 ciasta, przykrywamy tą częścią 1/3 ciasta i 1/3 ciasta zostaje odkryta). Następnie bierzemy z drugiej strony i składamy odkrytą 1/3 ciasta na wierzch już złożonego. Możemy dokładnie zlepić krawędzie, choć nie jest to konieczne, jeśli ciasto jest dość elastyczne i leciutko lepkie. Na koniec poprawiamy otrzymany wałek kształtując bardziej zwarty walec (ścisnęłam lekko cały wałek, żeby zmniejszyć jego długość).
Ciasto dzielimy krojąc na 3-4 grube plasterki. Przekładamy na przygotowaną wcześniej, wyłożoną pergaminem blachę. Chlebki kładziemy tak, aby powierzchnia przekroju z jednej strony stanowiła spód, natomiast drugą stronę lekko rozchylamy eksponując nadzienie. Tak przygotowane chlebki przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
ciasto:
500g mąki chlebowej
20g semoliny (opcjonalnie)
15g świeżych drożdży
10g soli
50g oliwy z oliwek extra virgin
320g wody
nadzienie:
100g suszonych pomidorków
20 ząbków skarmelizowanego czosnku
duży pęk świeżej bazylii
sposób przygotowania:
Ze składników ciasta metodą Bertineta wyrobić gładkie i elastyczne, niezbyt luźne ciasto. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce aż podwoi swoją objętość (na około 1 godzinę).
Deskę oprószyć mąką. Przełożyć ciasto i za pomocą dłoni rozpłaszczyć w prostokąt wielkości 35x25cm. Na wierzchu ciasta nie powinno być suchej mąki, jeśli jest należy ją strzepać przy użyciu pędzla lub dłoni. Składniki nadzienia rozłożyć równomiernie na cieście wciskając je w ciasto.
Prostokąt złożyć. Biorąc za krótszy bok składamy tak, aby odkryta została tylko 1/3 powierzchni ciasta (innymi słowy składamy 1/3 ciasta, przykrywamy tą częścią 1/3 ciasta i 1/3 ciasta zostaje odkryta). Następnie bierzemy z drugiej strony i składamy odkrytą 1/3 ciasta na wierzch już złożonego. Możemy dokładnie zlepić krawędzie, choć nie jest to konieczne, jeśli ciasto jest dość elastyczne i leciutko lepkie. Na koniec poprawiamy otrzymany wałek kształtując bardziej zwarty walec (ścisnęłam lekko cały wałek, żeby zmniejszyć jego długość).
Ciasto dzielimy krojąc na 3-4 grube plasterki. Przekładamy na przygotowaną wcześniej, wyłożoną pergaminem blachę. Chlebki kładziemy tak, aby powierzchnia przekroju z jednej strony stanowiła spód, natomiast drugą stronę lekko rozchylamy eksponując nadzienie. Tak przygotowane chlebki przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Roasted garlic (English version)
Tworzy doskonałą parę z przedstawionymi wcześniej suszonymi w piekarniku pomidorkami. Oczywiście dla tych, którzy kochają czosnek. Uwodzi złotym kolorem i niesamowitym aromatem. W pieczywie nie ma już nic z ostrego smaku, jest za to chrupki, słodkawy, przydymiony smaczek, który mnie osobiście zwalił z nóg w bardzo smakowitym chlebku, które przedstawię już wkrótce!
składniki:
20 ząbków czosnku, obranych
5 łyżek oliwy z oliwek
25g masła
1 łyżeczka cukru pudru
sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni Celsjusza. W małym naczyniu żaroopornym umieścić masło, oliwę i cukier . Włożyć na chwilkę do piekarnika, żeby masło się stopiło. Wyjąć i wymieszać.
Następnie włożyć czosnek. Kilka razy wymieszać go w tłuszczu, żeby z każdej strony pokryty był maślano-oliwną miksturą. Włożyć do piekarnika na 20-25 minut. Czosnek ma być miękki, ale nie ropływający się.
Po wyjęciu z piekarnika pozostawiamy czosnek aż do wystygnięcia tłuszczu. Gdy oliwa z masłem wystygną, ale nie zastygną, wyławiamy czosnek i odsączamy na papierowym ręczniku.
dodatkowe informacje:
Doskonale smakuje w chlebku z suszonymi pomidorkami i bazylią.
Oven-dried tomatoes (English version)
Ostatnio zrobiło się troszeczkę włosko i całkiem niespodziewanie moje składniki w lodówce narzuciły mi kontynuację tego trendu. Dziś podążając włoskim tropem ciast bazujących na oliwie z oliwek w książce R. Bertineta przestawiam przepyszne suszone pomidorki koktailowe, które zawładnęły moim podniebieniem. Następnym razem z pewnością zrobię je z podwójnej, a nawet potrójnej porcji.
wg Richarda Bertineta
składniki:
250g pomidorków koktailowych
lub 6-8 większych pomidorów
zioła prowansalskie,
gruboziarnista sól morska,
pieprz,
1 łyżeczka cukru pudru
sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzewamy do 100 stopni Celsjusza. Pomidorki koktailowe dzielimy na połówki lub jeśli używamy większych pomidorów to na ćwiartki. Układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blasze skórkami do dołu.
Przyprawiamy solą morską, pieprzem. Posypujemy kilkoma szczyptami ziół prowansalskich i łyżeczką cukru pudru.
Wkładamy do piekarnika na 2 godziny. Po wyszuszeniu pomidorki powinny ważyć około 100g.
dodatkowe informacje:
Pomidorki można użyć do wypieku chlebków z pomidorami, karmelizowanym czosnkiem i świeżą bazylią lub możemy zachować je na później w słoiku. W tym celu bierzemy czysty słoik, wkładamy pomidorki i zalewamy oliwą z oliwek tak żeby pokryła wszystkie. W ten sposób możemy przechowywać je przez kilka tygodni w lodówce. Można je również zmiksować w blenderze uzyskując pyszny sosik do pizzy.
Wczorajszy wieczór upłyną pod znakiem krewetek. Celebrowaliśmy nie tyle Walentynki, które osobiście lubię, co nasze własne, prywatne małe święto mające zbieżność w dacie. Niemniej była karteczka dla Niego, były kwiaty dla mnie i był przemile spędzony wieczór. Kolacja tylko we dwoje, w niesamowicie miłej atmosferze z dobrym jedzeniem i winem.
Krewetki bardzo czosnkowe
Źródło: przepis podany przez Bajaderkę
składniki:
24 duże krewetki lub koktailowe wg uznania*
3 łyżki dobrej oliwy z oliwek
4 łyżki (1/4 kostki) masła, niesolonego
szczypta pokruszonej ostrej papryki
6 ząbków czosnku, drobniutko posiekanego
1/4 szklanki wytrawnego lub półwytrawnego białego wina
3 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
gruba sól i świeżo zmielony pieprz
sok z cytryny
sposób przygotowania:
Tego samego dnia lub dzień wcześniej przygotować sobie krewetki jeżeli są w skorupkach to obrać, wyjąć czarną żyłkę (robiąc niewielkie nacięcie w poprzek tułowia tylko tyle by móc ją chwycić i wyciągnąć), dobrze wypłukać i wysuszyć. Jeśli robimy to z jednodniowym wyprzedzeniem przykryć i wstawić do lodówki.
Przed przyrządzaniem krewetki lekko posolić wcierając sól. Na patelni rozgrzać oliwę, dodać masło, papryczkę i czosnek, podsmażyć około 2 minuty. Dodać krewetki, saute 3 minuty, przewrocić, dodać wino i pietruszkę i jeszcze saute około 2-3 minuty. Oprószyć pieprzem i odrobinką soli. Przełożyć krewetki na talerz, sosik zagotować, dodać trochę soku z cytryny lub podać ją jako dodatek na talerze wtedy każdy skropi wg uznania. Polać krewetki i voila! Gotowe!
dodatkowe informacje:
Robiłam to danie i z dużymi krewetkami i z koktailowymi. Wystarczy dopasować odpowiednio czas przygotowania i w obu przypadkach dostaje się przepyszne danie.
Podawałam z makarone tagiatelle i pomidorkami koktailowymi oblanymi dobrą oliwą z oliwek i posypanymi świeżą bazylią. Do tego oczywiście lampka wina.
Krewetki bardzo czosnkowe
Źródło: przepis podany przez Bajaderkę
składniki:
24 duże krewetki lub koktailowe wg uznania*
3 łyżki dobrej oliwy z oliwek
4 łyżki (1/4 kostki) masła, niesolonego
szczypta pokruszonej ostrej papryki
6 ząbków czosnku, drobniutko posiekanego
1/4 szklanki wytrawnego lub półwytrawnego białego wina
3 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
gruba sól i świeżo zmielony pieprz
sok z cytryny
sposób przygotowania:
Tego samego dnia lub dzień wcześniej przygotować sobie krewetki jeżeli są w skorupkach to obrać, wyjąć czarną żyłkę (robiąc niewielkie nacięcie w poprzek tułowia tylko tyle by móc ją chwycić i wyciągnąć), dobrze wypłukać i wysuszyć. Jeśli robimy to z jednodniowym wyprzedzeniem przykryć i wstawić do lodówki.
Przed przyrządzaniem krewetki lekko posolić wcierając sól. Na patelni rozgrzać oliwę, dodać masło, papryczkę i czosnek, podsmażyć około 2 minuty. Dodać krewetki, saute 3 minuty, przewrocić, dodać wino i pietruszkę i jeszcze saute około 2-3 minuty. Oprószyć pieprzem i odrobinką soli. Przełożyć krewetki na talerz, sosik zagotować, dodać trochę soku z cytryny lub podać ją jako dodatek na talerze wtedy każdy skropi wg uznania. Polać krewetki i voila! Gotowe!
dodatkowe informacje:
Robiłam to danie i z dużymi krewetkami i z koktailowymi. Wystarczy dopasować odpowiednio czas przygotowania i w obu przypadkach dostaje się przepyszne danie.
Podawałam z makarone tagiatelle i pomidorkami koktailowymi oblanymi dobrą oliwą z oliwek i posypanymi świeżą bazylią. Do tego oczywiście lampka wina.
Posypywałam stolnicę mąką, kiedy zadzwonił dzwonek. Nikt nie może mi teraz przerwać zwijania bułeczek - pomyślałam i szybko zawołała N., żeby otworzył drzwi. Był zaskoczony. Jakiś gość z bukietem róż stał przed drzwimi. N. pomyślał, że pewnie się facet zgubił, a skoro mieszkamy na parterze, to przyszedł właśnie do nas zapytać o drogę. Fakt faktem, że od wczoraj mamy zimową apokalipsę. Drzwi od klatki nie dały się z rana otworzyć, gdyż skutecznie przytrzymywało je pół metra śniegu. Tajemniczy facet, jakoś jednak wszedł do klatki, a po otwarciu drzwi powiedział, że ma przesyłkę z poczty kwiatowej dla pani Aleksandry. Otrzepując z mąki dłonie odebrałam przesyłkę. Piękny bukiet róż od mojej ulubionej pani kwiaciarki. Uśmieszek N. zdradzał wszystko, choć dociekliwie dopytywał od kogo te kwiaty. Potrawił wszystko uknuć, choć trudno jest zaskoczyć mnie po ponad 10 latach :) W ramach rekompensaty dostał swoje ulubione bułeczki, które dziś jeszcze bardziej przypominają pąki róż.
Bułeczki drożdżowe z serem i szynką
Źródło: Mniamowa strona Bajaderki
składniki
2 1/2 łyżeczki suchych drożdży
3/4 szklanki letniej wody
2 łyżki cukru
2 łyżki masła
1/2 szklanki mleka
3 1/2 szklanki mąki
2 łyżeczki soli (lub mniej jeżeli szynka jest słona)
4 łyżki musztardy Dijon
1 łyżka miodu
300g szynki w plasterkach
200g startego żółtego sera
sposób przygotowania:
Drożdże z cukrem rozpuścić w letniej wodzie i zostawić około 5 minut aż zaczną bąbelkować.
W małym rondelku podgrzać mleko z masłem, dodać do wody z drożdżami, dodać 3 1/4 szklanki mąki i sól - wyrobić ciasto. Przełożyć na stolnicę i wyrabiać podsypując pozostałą mąką do uzyskania gładkiego i elastycznego ciasta. Ciasto uformować w kulę, przełożyć do natłuszczonej dużej miski i zostawić przykryte na godzinę aż podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę, wywałkować w prostokąt o wymiarach okolo 50x35cm.
Musztardę połączyć z miodem, rozsmarować na cieście, posypać serem i rozłożyć na serze plasterki szynki.
Zwinąć w roladę zaczynając od dłuższego boku. Pokroić na 16 równych plasterków, każdy delikatnie włożyć do posmarowanej masłem foremki na muffiny, zostawić przykryte na około 45 minut.
Piekarnik rozgrzać do 190C, piec bułeczki około 20-30 minut aż ładnie się zrumienią.
dodatkowe informacje:
Foremka na muffiny ma z reguły tylko 12 wgłębień, pozostałe 4 bułeczki można upiec na blasze, układając je dość ciasno obok siebie, albo po prostu zrobić tylko 12 bułeczek.
Bułeczki drożdżowe z serem i szynką
Źródło: Mniamowa strona Bajaderki
składniki
2 1/2 łyżeczki suchych drożdży
3/4 szklanki letniej wody
2 łyżki cukru
2 łyżki masła
1/2 szklanki mleka
3 1/2 szklanki mąki
2 łyżeczki soli (lub mniej jeżeli szynka jest słona)
4 łyżki musztardy Dijon
1 łyżka miodu
300g szynki w plasterkach
200g startego żółtego sera
sposób przygotowania:
Drożdże z cukrem rozpuścić w letniej wodzie i zostawić około 5 minut aż zaczną bąbelkować.
W małym rondelku podgrzać mleko z masłem, dodać do wody z drożdżami, dodać 3 1/4 szklanki mąki i sól - wyrobić ciasto. Przełożyć na stolnicę i wyrabiać podsypując pozostałą mąką do uzyskania gładkiego i elastycznego ciasta. Ciasto uformować w kulę, przełożyć do natłuszczonej dużej miski i zostawić przykryte na godzinę aż podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę, wywałkować w prostokąt o wymiarach okolo 50x35cm.
Musztardę połączyć z miodem, rozsmarować na cieście, posypać serem i rozłożyć na serze plasterki szynki.
Zwinąć w roladę zaczynając od dłuższego boku. Pokroić na 16 równych plasterków, każdy delikatnie włożyć do posmarowanej masłem foremki na muffiny, zostawić przykryte na około 45 minut.
Piekarnik rozgrzać do 190C, piec bułeczki około 20-30 minut aż ładnie się zrumienią.
dodatkowe informacje:
Foremka na muffiny ma z reguły tylko 12 wgłębień, pozostałe 4 bułeczki można upiec na blasze, układając je dość ciasno obok siebie, albo po prostu zrobić tylko 12 bułeczek.
Jestem zakochana! Teraz już oficjanie w książce "Crust" i przyznam, że mam ochotę na więcej... książek R. Bertineta :) Narazie jednak cieszę się tym co mam i testuję kolejne przepisy. Tym razem flamiche na dzień jutrzejszy dla N. jako lunch do pracy.
Już w trakcie przygotowania przepis ten kojarzył mi się smakowo z duńską zupą z porów (z MniamMniam), którą tak uwielbiamy. I wcale się nie myliła, bo farsz jest baardzo podobny w smaku (szynka + por + śmietana + gałka muszkatołowa), co bardzo nas cieszy. Poza tym ciasto - genialne, szybciutkie i bezproblemowe. Nie wiem, czy trafiłam wreszcie na bardzo dobrą jakościowo mąkę, czy to przepisy działają cuda, ale pierwszy raz mogę zostawić ciasto na kredensie, a ono bez zbędnych ceregieli (ciepłe miejsce, przykrywanie, ukrywanie w piekarniku etc.) rośnie w założonym czasie.
Jestem pełna radości i podziwu dla odkrywanych przepisów, dlatego jutro postaram się nim podzielić.
ciasto:
10g świeżych drożdży
500g mąki
10g soli
350g wody
nadzienie:
1 łyżka oliwy z oliwek
200g szynki
2 pory, pokrojone
3 jajka
300g creme fraiche lub gęstej śmietany
sól, pieprz i gałka muszkatołowa
ser gruyere (opcjonalnie)
sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 230C.
Drożdże rozkruszyć do miski, w której jest mąka, woda i sól. Mieszać, aż wszystkie składniki się połączą (w mikserze 4-5 minut na biegu nr 1), po czym przełożyć na deskę.
Wyrabiać bez podsypywania mąką aż ciasto będzie elastyczne i gładkie lub wykorzystać do tego mikser (7-8 minut na biegu 2 lub 3). Odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Ciasto wyłożyć na formę/blaszkę i rozpłaszczyć palcami formując cienki placek. Uformować także wysokie brzegi.
Na oliwie usmażyć pociętą szynkę, tak by się lekko zrumieniła, po czym przełożyć do miski. Następnie podsmażyć pory i dodać do szynki. Jajka i śmietanę dokładnie wymieszać, a następnie dodać do pozostałych składników. Doprawić do smaku. Przełożyć na wierzch ciasta. Opcjonalnie posypać startym serem.
Placek włożyć do piekarnika i piec 15-20 minut lub do momentu, aż brzegi będą rumiane.
Studzić na kratce. Jeść ciepłe lub odgrzewać.
Już w trakcie przygotowania przepis ten kojarzył mi się smakowo z duńską zupą z porów (z MniamMniam), którą tak uwielbiamy. I wcale się nie myliła, bo farsz jest baardzo podobny w smaku (szynka + por + śmietana + gałka muszkatołowa), co bardzo nas cieszy. Poza tym ciasto - genialne, szybciutkie i bezproblemowe. Nie wiem, czy trafiłam wreszcie na bardzo dobrą jakościowo mąkę, czy to przepisy działają cuda, ale pierwszy raz mogę zostawić ciasto na kredensie, a ono bez zbędnych ceregieli (ciepłe miejsce, przykrywanie, ukrywanie w piekarniku etc.) rośnie w założonym czasie.
Jestem pełna radości i podziwu dla odkrywanych przepisów, dlatego jutro postaram się nim podzielić.
ciasto:
10g świeżych drożdży
500g mąki
10g soli
350g wody
nadzienie:
1 łyżka oliwy z oliwek
200g szynki
2 pory, pokrojone
3 jajka
300g creme fraiche lub gęstej śmietany
sól, pieprz i gałka muszkatołowa
ser gruyere (opcjonalnie)
sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 230C.
Drożdże rozkruszyć do miski, w której jest mąka, woda i sól. Mieszać, aż wszystkie składniki się połączą (w mikserze 4-5 minut na biegu nr 1), po czym przełożyć na deskę.
Wyrabiać bez podsypywania mąką aż ciasto będzie elastyczne i gładkie lub wykorzystać do tego mikser (7-8 minut na biegu 2 lub 3). Odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Ciasto wyłożyć na formę/blaszkę i rozpłaszczyć palcami formując cienki placek. Uformować także wysokie brzegi.
Na oliwie usmażyć pociętą szynkę, tak by się lekko zrumieniła, po czym przełożyć do miski. Następnie podsmażyć pory i dodać do szynki. Jajka i śmietanę dokładnie wymieszać, a następnie dodać do pozostałych składników. Doprawić do smaku. Przełożyć na wierzch ciasta. Opcjonalnie posypać startym serem.
Placek włożyć do piekarnika i piec 15-20 minut lub do momentu, aż brzegi będą rumiane.
Studzić na kratce. Jeść ciepłe lub odgrzewać.
Sylwestra przywitaliśmy z pełnymi brzuszkami. Wspólnie zajadając się własnymi wariacjami zapiekanek z domowego grila do raclette. Na wierzchniej patelni grilowały się ziemniaczki i kurczak gyros, a na dole każdy komponował swoje własne kulinarne wariacje. U nas to chyba już jakaś tradycja, ponieważ odkąd dostaliśmy w prezencie gril, smak przygotowanych pyszności wprowadza nas w kolejne lata. Dlatego dziś postanowiłam w końcu zapisać więcej kompozycji odpowiednich na gril raclette. Poprzednią znajdziecie tutaj.
wariacja 1:
szynka
ananas
ser, dowolny rodzaj
wariacja 2:
bagietka
sos do pizzy
salami lub peperoni lub szynka
ser żółty
wariacja 3:
ser brie albo camamber
żurawina (po upieczeniu sera)
wariacja 4:
ser brie
gotowane ziemniaczki
gotowane różyczki brokuł
pieczarki
olej
sól
cebulki koktailowe
wariacja 5:
szynka
pomidor
pieczarki
cebulki koktailowe
ser żółty
dodatki: sos chili, chleb, zioła prowansalskie
sposób przygotowania:
Składniki układamy na łopatkach wg własnego uznania - w dowolnej kolejności i ilości.
wariacja 1:
szynka
ananas
ser, dowolny rodzaj
wariacja 2:
bagietka
sos do pizzy
salami lub peperoni lub szynka
ser żółty
wariacja 3:
ser brie albo camamber
żurawina (po upieczeniu sera)
wariacja 4:
ser brie
gotowane ziemniaczki
gotowane różyczki brokuł
pieczarki
olej
sól
cebulki koktailowe
wariacja 5:
szynka
pomidor
pieczarki
cebulki koktailowe
ser żółty
dodatki: sos chili, chleb, zioła prowansalskie
sposób przygotowania:
Składniki układamy na łopatkach wg własnego uznania - w dowolnej kolejności i ilości.
Bardzo smaczna propozycja Carbo dla lubiących duże cebulowe doznania na talerzach :-)
ciasto:
375g mąki
25g drożdży
250ml ciepłego mleka
1 jajko
60g masła lub margaryny (rozpuszczonej i schłodzonej)
troszkę cukru
sól
W mleku rozpuścić drożdże z cukrem, wymieszać, posypać troszkę mąką i zostawić na 10 minut. Następnie dodać resztę składników i wyrobić gładkie ciasto, zostawić do wyrośnięcia na 20 minut.
nadzienie:
1kg cebuli
150g boczku chudego pokrojonego w kosteczkę
400g kwaśnej śmietany
3 jajka
125g (lub więcej) ostrego sera żółtego
2 ząbki czosnku
sól, czarny pieprz grubo zmielony
zmielony kminek, troszkę gałki muszkatołowej
sposób przygotowania:
Cebulę obrać, pokroić w krążki lub półkrążki.
Rozgrzać olej na patelni i dusić cebulę do miękości (nie może być brązowa).
Po jakimś czasie dodać boczek, przyprawić trochę solą, pieprzem, kminkiem i gałką.
Śmietanę rozbełtać z jajkami, wyciśnąć czosnek, zetrzeć ser do tego, dobrze przyprawić solą, pieprzem.
Prostokatna blaszkę wyłożyć ciastem, formując brzegi.
Wyłożyć na to cebulę i polać śmietaną.
Można na koniec zetrzeć jeszcze trochę sera.
Piekarnik nastawić na ok.200° i piec placek ok. 40 minut.
dodatkowe informacje:
Podawać z młodym musującym jeszcze winem.
Ze względu na małą blaszkę zostało mi nieco mieszaniny śmietany z serem.
ciasto:
375g mąki
25g drożdży
250ml ciepłego mleka
1 jajko
60g masła lub margaryny (rozpuszczonej i schłodzonej)
troszkę cukru
sól
W mleku rozpuścić drożdże z cukrem, wymieszać, posypać troszkę mąką i zostawić na 10 minut. Następnie dodać resztę składników i wyrobić gładkie ciasto, zostawić do wyrośnięcia na 20 minut.
nadzienie:
1kg cebuli
150g boczku chudego pokrojonego w kosteczkę
400g kwaśnej śmietany
3 jajka
125g (lub więcej) ostrego sera żółtego
2 ząbki czosnku
sól, czarny pieprz grubo zmielony
zmielony kminek, troszkę gałki muszkatołowej
sposób przygotowania:
Cebulę obrać, pokroić w krążki lub półkrążki.
Rozgrzać olej na patelni i dusić cebulę do miękości (nie może być brązowa).
Po jakimś czasie dodać boczek, przyprawić trochę solą, pieprzem, kminkiem i gałką.
Śmietanę rozbełtać z jajkami, wyciśnąć czosnek, zetrzeć ser do tego, dobrze przyprawić solą, pieprzem.
Prostokatna blaszkę wyłożyć ciastem, formując brzegi.
Wyłożyć na to cebulę i polać śmietaną.
Można na koniec zetrzeć jeszcze trochę sera.
Piekarnik nastawić na ok.200° i piec placek ok. 40 minut.
dodatkowe informacje:
Podawać z młodym musującym jeszcze winem.
Ze względu na małą blaszkę zostało mi nieco mieszaniny śmietany z serem.
Wczoraj pierwszy raz skusiłam się na zrobienie domowego knedlika. Tak długo byłam o to proszona przez N., że w końcu się zdecydowałam i wyszło całkiem nieźle.
Houskove knedliki wg Roberta Makłowicza
składniki:
30 dkg mąki
2 bułki pszenne (rogaliki- choć niekoniecznie)
1 szklanka mleka letniego
1 dkg drożdzy świeżych
1 jajko
szczypta soli
5 dkg masła do smażenia
sposób przygotowania:
Bułki kroimy w kostkę i przesmażamy na maśle.
Do odrobiny letniego mleka dodajemy pokruszone drożdże i szczyptę cukru. Mieszamy i odstawiamy na chwilkę. Do mąki dodajemy szczyptę soli i roztrzepane jajko. Wlewamy drożdże oraz stopniowo pozostałe mleko. Zagniatamy ciasto tak długo aż będzie odchodzić od ręki, ale jeszcze będzie się lekko ciągnąć, można dosypać trochę mąki gdyby było za rzadkie.
Kiedy ciasto jest ugniecione dodajemy przesmażoną bułkę.
Zagniatamy ciasto z bułką, posypujemy po wierzchu odrobiną mąki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok 20-30 minut w ciepłe miejsce aby wyrosło.W międzyczasie należy zagotować wodę z odrobiną soli, musi jej być tyle aby cały knedlik się zmieścił więc ok 3 litrów. Kiedy ciasto jest wyrośnięte formujemy z niego wałek i wrzucamy na wrzątek. Gotujemy ok 20 minut, od czasu do czasu obracając knedlika np. 10 min na jednej stronie i 10 min na drugiej.
Knedlik w czasie gotowania jeszzce trochę urośnie, trzeba o tym pamiętać dobierając garnek :). Po tych 20 minutach wyjmujemy knedlika, chwilę odsączamy i kroimy w plastry za pomocą nitki.
Podajemy z ulubionym sosem lub gulaszem, a kiedy poleży kilka godzin można go posmażyć.
Smacznego!!
Houskove knedliki wg Roberta Makłowicza
składniki:
30 dkg mąki
2 bułki pszenne (rogaliki- choć niekoniecznie)
1 szklanka mleka letniego
1 dkg drożdzy świeżych
1 jajko
szczypta soli
5 dkg masła do smażenia
sposób przygotowania:
Bułki kroimy w kostkę i przesmażamy na maśle.
Do odrobiny letniego mleka dodajemy pokruszone drożdże i szczyptę cukru. Mieszamy i odstawiamy na chwilkę. Do mąki dodajemy szczyptę soli i roztrzepane jajko. Wlewamy drożdże oraz stopniowo pozostałe mleko. Zagniatamy ciasto tak długo aż będzie odchodzić od ręki, ale jeszcze będzie się lekko ciągnąć, można dosypać trochę mąki gdyby było za rzadkie.
Kiedy ciasto jest ugniecione dodajemy przesmażoną bułkę.
Zagniatamy ciasto z bułką, posypujemy po wierzchu odrobiną mąki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok 20-30 minut w ciepłe miejsce aby wyrosło.W międzyczasie należy zagotować wodę z odrobiną soli, musi jej być tyle aby cały knedlik się zmieścił więc ok 3 litrów. Kiedy ciasto jest wyrośnięte formujemy z niego wałek i wrzucamy na wrzątek. Gotujemy ok 20 minut, od czasu do czasu obracając knedlika np. 10 min na jednej stronie i 10 min na drugiej.
Knedlik w czasie gotowania jeszzce trochę urośnie, trzeba o tym pamiętać dobierając garnek :). Po tych 20 minutach wyjmujemy knedlika, chwilę odsączamy i kroimy w plastry za pomocą nitki.
Podajemy z ulubionym sosem lub gulaszem, a kiedy poleży kilka godzin można go posmażyć.
Smacznego!!
W tym sezonie mam obsesję na punkcie truskawek. Dodatkowo nie tylko ja, ale także maleństwo lubi jak sobie kilka zjem, by już po chwili móc brykać z radości w brzuszku :-)
Tym razem mogę podzielić się z Wami tym mało fotogenicznym, prostym daniem, o którym już kiedyś wspominałam, a któro kojarzy mi się bezgranicznie z dzieciństwem, huśtawką pod wielką gruszą u babci i pachnącym letnim powietrzem.
Ryż z truskawkami i śmietaną
Truskawki zmiażdżyć na mus z odrobiną cukru wg indywidualnych upodobań.
Śmietanę (18%) lekko ubić lub tylko wymieszać z dodatkiem cukru i obowiązkowo cynamonu.
Ryż - najlepiej taki nie z torebki - ugotować, nałożyć na talerz i polać najpierw musem truskawkowym a później śmietaną.
Smacznego!
Tym razem mogę podzielić się z Wami tym mało fotogenicznym, prostym daniem, o którym już kiedyś wspominałam, a któro kojarzy mi się bezgranicznie z dzieciństwem, huśtawką pod wielką gruszą u babci i pachnącym letnim powietrzem.
Ryż z truskawkami i śmietaną
Truskawki zmiażdżyć na mus z odrobiną cukru wg indywidualnych upodobań.
Śmietanę (18%) lekko ubić lub tylko wymieszać z dodatkiem cukru i obowiązkowo cynamonu.
Ryż - najlepiej taki nie z torebki - ugotować, nałożyć na talerz i polać najpierw musem truskawkowym a później śmietaną.
Smacznego!
To wspaniałe danie robiliśmy podczas przeprowadzki. Nie miałam wtedy czasu na wrzucenie tutaj tego wspaniałego przepisu i podzielenie się równie smacznymi wrażeniami wizualnymi w postaci zdjęcia :-)
Dlatego nadrabiam zaległości i dzisiaj, po kilku tygodniach zamieszczam efekt moich pierwszych zmagań z ciastem francuskim i kurczakiem w jednym. W moim wykonaniu pocięłam kurczaka w kostkę i wcześniej ją trochę podsmażyłam, bojąc się, że nasz pracujący na pół etatu piekarnik może sobie nie poradzić z całym filetem. Wierz posypałam pod koniec pieczenia serem. Chyba nie muszę dodawać, że smakowało równie pysznie jak wyglądało.
Dlatego nadrabiam zaległości i dzisiaj, po kilku tygodniach zamieszczam efekt moich pierwszych zmagań z ciastem francuskim i kurczakiem w jednym. W moim wykonaniu pocięłam kurczaka w kostkę i wcześniej ją trochę podsmażyłam, bojąc się, że nasz pracujący na pół etatu piekarnik może sobie nie poradzić z całym filetem. Wierz posypałam pod koniec pieczenia serem. Chyba nie muszę dodawać, że smakowało równie pysznie jak wyglądało.
Inaczej pizzerki, czyli małe bułeczki o smaku pizzy z farszem kolorowym, doskonale nadające się na przekąskę lub drugie śniadanie.
ciasto:
2,5 szklanki mąki,
1 szklanka wody,
płaska łyżeczka soli,
łyżka ziół prowansalskich,
łyżka czerwonej słodkiej papryki,
2 łyżki oliwy z oliwek,
2 płaskie łyżeczki drożdży instant
farsz:
czerwona papryka, średniej wielkości
spora cebula,
łyżka oleju,
3 duże pieczarki,
ok.150g ulubionej wędliny,
50-100g startego żółtego sera,
łyżka ziół prowansalskich,
5-6 łyżek ketchupu lub koncenratu pomidorowego,
sól i pieprz
sposób przygotowania
Drożdże wymieszać z mąką, ciepłą wodą, dodać resztę składników i wyrobić ciasto. Wyrobione ciasto przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30-45 minut.
Cebule obieramy, drobno siekamy, podsmażamy na łyżce oleju, dodajemy drobniutko pokrojoną wędlinę i pieczarki. Chwilę podsmażamy, zdejmujemy z ognia i dodajemy paprykę pokrojoną w malutką kosteczkę. Doprawiamy solą i pieprzem.
3) Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na dość duży prostokąt, smarujemy go cały ketchupem lub koncentratem, pozostawiając tylko ok. pięciocentymetrowy margines na dłuższym boku. Na ketchup rozkładamy farsz, posypujemy go startym żółtym serem, ziołami prowansalskimi i zwijamy ciasno w roladę.
Następnie tniemy na 12 równych kawałków - najlepiej za pomoca noża z piłką jak do cięcia chleba. Pizzerki układamy na natłuszczonej blaszce lub do formy na muffinki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. pół godziny do wyrośnięcia.
Wkładamy blaszkę do piekarnika nagrzanego do 180-190 stopni i pieczemy ok. 25 minut. Na ok. 10 minut przed końcem pieczenia możemy, choć nie musimy, dodatkowo posypać pizzerki serem.
ciasto:
2,5 szklanki mąki,
1 szklanka wody,
płaska łyżeczka soli,
łyżka ziół prowansalskich,
łyżka czerwonej słodkiej papryki,
2 łyżki oliwy z oliwek,
2 płaskie łyżeczki drożdży instant
farsz:
czerwona papryka, średniej wielkości
spora cebula,
łyżka oleju,
3 duże pieczarki,
ok.150g ulubionej wędliny,
50-100g startego żółtego sera,
łyżka ziół prowansalskich,
5-6 łyżek ketchupu lub koncenratu pomidorowego,
sól i pieprz
sposób przygotowania
Drożdże wymieszać z mąką, ciepłą wodą, dodać resztę składników i wyrobić ciasto. Wyrobione ciasto przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30-45 minut.
Cebule obieramy, drobno siekamy, podsmażamy na łyżce oleju, dodajemy drobniutko pokrojoną wędlinę i pieczarki. Chwilę podsmażamy, zdejmujemy z ognia i dodajemy paprykę pokrojoną w malutką kosteczkę. Doprawiamy solą i pieprzem.
3) Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na dość duży prostokąt, smarujemy go cały ketchupem lub koncentratem, pozostawiając tylko ok. pięciocentymetrowy margines na dłuższym boku. Na ketchup rozkładamy farsz, posypujemy go startym żółtym serem, ziołami prowansalskimi i zwijamy ciasno w roladę.
Następnie tniemy na 12 równych kawałków - najlepiej za pomoca noża z piłką jak do cięcia chleba. Pizzerki układamy na natłuszczonej blaszce lub do formy na muffinki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. pół godziny do wyrośnięcia.
Wkładamy blaszkę do piekarnika nagrzanego do 180-190 stopni i pieczemy ok. 25 minut. Na ok. 10 minut przed końcem pieczenia możemy, choć nie musimy, dodatkowo posypać pizzerki serem.
Odkąd jestem uzależniona od batoników Corny chodzi za mną pokusa wykonania takowych własnoręcznie. Szczerze mówiąc, to nie wierzę, że kiedyś uda mi się zbliżyć do tego kupnego ideału, ale wierzę, że tylko próby pozwolą mi znaleźć domowy substytut. Tym razem wypróbowałam przepis z Wielkiego Żarcia na bananowe ciacha bakaliowo-owsiane. Moja wariacja składała się z:
składniki:
2 spore dojrzałe banany
gruba, pachnące płatki owsiane, tyle żeby razem z bananami utworzyły zwartą masę
łyżka miodu
Bakalie:
rodzynki,
orzechy włoskie,
suszone śliwki,
kandyzowana skórka pomarańczowa,
suszone morele,
suszone gruszki
smażone wiśnie
kilka kostek gorzkiej czekolady, 1 kostka na jeden batonik
odrobina wiórek kokosowych
sposób przygotowania:
Banany razem z miodem ugniotłam widelcem na papkę i dodałam trochę płatków. Później dodałam bakalie, wbrew zaleceniom oryginalnego przepisu, po czym dosypałam jeszcze płatków, korygując konsystencję. Wiśnie smażone okazały się kluczem do sukcesu, gdyż gdzieniegdzie dodały wyrazistej słodkości.
Całość włożyłam do keksówki wyłożonej papierem i zapiekłam w 175 stp. przez 25min, a następnie trzymałam jeszcze w wyłączonym, ciepłym piekarniku przez 5 min. Wyjęłam ostudziłam, pokroiłam w batony o wymiarach 2,5x5x2,5cm. Polałam czekoladą roztopioną w kąpieli wodnej i posypałam wiórkami.
dodatkowe informacje:
Całość nie jest przesadziście słodka. Myślę, że dla niektórych, jak np. mojego męża, wypadałoby dodać jeszcze łyżkę miodu, ale wszystko zależy od tego jak słodkich bakalii użyjemy.
Znakomicie smakują na śniadanie, a do popicia kakao.
składniki:
2 spore dojrzałe banany
gruba, pachnące płatki owsiane, tyle żeby razem z bananami utworzyły zwartą masę
łyżka miodu
Bakalie:
rodzynki,
orzechy włoskie,
suszone śliwki,
kandyzowana skórka pomarańczowa,
suszone morele,
suszone gruszki
smażone wiśnie
kilka kostek gorzkiej czekolady, 1 kostka na jeden batonik
odrobina wiórek kokosowych
sposób przygotowania:
Banany razem z miodem ugniotłam widelcem na papkę i dodałam trochę płatków. Później dodałam bakalie, wbrew zaleceniom oryginalnego przepisu, po czym dosypałam jeszcze płatków, korygując konsystencję. Wiśnie smażone okazały się kluczem do sukcesu, gdyż gdzieniegdzie dodały wyrazistej słodkości.
Całość włożyłam do keksówki wyłożonej papierem i zapiekłam w 175 stp. przez 25min, a następnie trzymałam jeszcze w wyłączonym, ciepłym piekarniku przez 5 min. Wyjęłam ostudziłam, pokroiłam w batony o wymiarach 2,5x5x2,5cm. Polałam czekoladą roztopioną w kąpieli wodnej i posypałam wiórkami.
dodatkowe informacje:
Całość nie jest przesadziście słodka. Myślę, że dla niektórych, jak np. mojego męża, wypadałoby dodać jeszcze łyżkę miodu, ale wszystko zależy od tego jak słodkich bakalii użyjemy.
Znakomicie smakują na śniadanie, a do popicia kakao.
U nas sama końcówka starego roku i początek nowego wiązały się z diametralnymi zmianami w naszym życiu. Pojawiło się dużo nowości w tym nowe nazwisko, kilka nowych rzeczy tudzież widoczny obok grill raclette, czy też raclet (jak kto woli). Jak tylko wróci mi znowu ochota na sery zamieszczę tu więcej wypróbowanych przepisów na tego typu małe danka, których gabaryty są niewinne za co niesamowicie sycące.
Raclette z szynką, pieczarkami i papryczką
składniki: 4 osoby
ok. 200g gotowanej szynki
ok. 150g pieczarek
ok. 150g sera gouda
małe ostre papryczki
świeży tymianek
sposób przygotowania: 15 min.
Szynkę pokroić w mniejsze plasterki - najlepiej żeby była o grubości ok. 1mm. Pieczarki i ser pokroić także w cienkie plasterki, ok. 2mm. Na dnie ułożyć kilka plasterów pieczarek, następnie szynki, posypać tymiankiem i na koniec obłożyć plasterkami sera. Zapiekać razem z ostrą papryczką.
Źródło: www.foody.pl
Raclette z szynką, pieczarkami i papryczką
składniki: 4 osoby
ok. 200g gotowanej szynki
ok. 150g pieczarek
ok. 150g sera gouda
małe ostre papryczki
świeży tymianek
sposób przygotowania: 15 min.
Szynkę pokroić w mniejsze plasterki - najlepiej żeby była o grubości ok. 1mm. Pieczarki i ser pokroić także w cienkie plasterki, ok. 2mm. Na dnie ułożyć kilka plasterów pieczarek, następnie szynki, posypać tymiankiem i na koniec obłożyć plasterkami sera. Zapiekać razem z ostrą papryczką.
Źródło: www.foody.pl
Kolejny przepis z serii mistrzowskich bajaderki. Bardzo przypominają mi te, które robiła moja babcia, dlatego nie raz jeszcze do nich wrócę. W mojej wersji były ze śliwkami, polane masełkiem i posypane cukrem.
składniki:
250g białego sera
1 jajko
szczypta soli
3/4 szklanki mąki, mniej więcej
2 łyżki roztopionego masła
12 małych, słodkich moreli
sposób przygotowania:
Ser zmielić lub po prostu dobrze rozgnieść widelcem. Dodać sól, jajko i stopniowo dodawać mąkę. Jeżeli ser jest wilgotny, dodać trochę więcej mąki (ciasto powinno mieć konsystencje ciasta ziemniaczanego). Dodać roztopione masło i dobrze wymieszać. Zawinąć w folię i schłodzić przez około 2 godziny, można je zostawić w lodówce na całą noc. Nastawić lekko osoloną wodę do gotowania knedli w dużym, szerokim rondlu.
Morele umyć, naciąć i usunąć pestki i w ich miejsce łlożyć kostkę cukru. Ciasto podzielić na 12 części, z każdej uformować cienki placuszek i otoczyć nim morele dobrze sklejając brzegi. Układać na lekko oprószonej mąką stolnicy. Delikatnie włożyć knedle do gotującej się wody i zagotować na dużym ogniu. Kiedy knedle wypłyną na powierzchnię, obniżyć ogień i gotować 8-10 minut, aż morele będą miękkie. Delikatnie wyjąć knedle łyżką cedzakową.
Podawać gorące, polane masłem ze zrumienioną bułeczką i posypane cukrem, można też posypać je lekko cynamonem.
Zamiast moreli można użyć dowolnych owoców - pyszne ze śliwkami.
składniki:
250g białego sera
1 jajko
szczypta soli
3/4 szklanki mąki, mniej więcej
2 łyżki roztopionego masła
12 małych, słodkich moreli
sposób przygotowania:
Ser zmielić lub po prostu dobrze rozgnieść widelcem. Dodać sól, jajko i stopniowo dodawać mąkę. Jeżeli ser jest wilgotny, dodać trochę więcej mąki (ciasto powinno mieć konsystencje ciasta ziemniaczanego). Dodać roztopione masło i dobrze wymieszać. Zawinąć w folię i schłodzić przez około 2 godziny, można je zostawić w lodówce na całą noc. Nastawić lekko osoloną wodę do gotowania knedli w dużym, szerokim rondlu.
Morele umyć, naciąć i usunąć pestki i w ich miejsce łlożyć kostkę cukru. Ciasto podzielić na 12 części, z każdej uformować cienki placuszek i otoczyć nim morele dobrze sklejając brzegi. Układać na lekko oprószonej mąką stolnicy. Delikatnie włożyć knedle do gotującej się wody i zagotować na dużym ogniu. Kiedy knedle wypłyną na powierzchnię, obniżyć ogień i gotować 8-10 minut, aż morele będą miękkie. Delikatnie wyjąć knedle łyżką cedzakową.
Podawać gorące, polane masłem ze zrumienioną bułeczką i posypane cukrem, można też posypać je lekko cynamonem.
Zamiast moreli można użyć dowolnych owoców - pyszne ze śliwkami.
Przepis pochodzi z książki "Owocowe naleśniki" Sabine Fabke. Naleśniki wychodzą puszyste i delikatne przez co trochę trudne do odwracania, ale wprawna ręka znakomicie sobie z nimi poradzi. Można jest smażyć w pełnym patelniowym rozmiarze lub jako małe okrągłe placuszki.
na 4 porcje
składniki:150g płatków owsianych
50g mąki pszennej typu 1050
2 łyżeczki proszku do pieczeniak
szczypta soli
4 jajka, osobno żółtka i białka
1/2 l mleka
60g masła lub margaryny do smażenia
1. Mąkę, płatki, proszek i sól wymieszać w misce. Zrobić dołek. Żółtka wlać do mąki. Całość wymieszać, a następnie stopniowo dolewać mleko. Ciasto przez cały czas mieszać, uważając, by nie tworzyły się grudki. Odstawić do spęcznienia na 30 min.
2. Białka ubić na sztywną pianę i dodać do ciasta.
3. Na patelni rozgrzać łyżkę tłuszczu. Naleśniki smażyć na złoto z obu stron.
na 4 porcje
składniki:150g płatków owsianych
50g mąki pszennej typu 1050
2 łyżeczki proszku do pieczeniak
szczypta soli
4 jajka, osobno żółtka i białka
1/2 l mleka
60g masła lub margaryny do smażenia
1. Mąkę, płatki, proszek i sól wymieszać w misce. Zrobić dołek. Żółtka wlać do mąki. Całość wymieszać, a następnie stopniowo dolewać mleko. Ciasto przez cały czas mieszać, uważając, by nie tworzyły się grudki. Odstawić do spęcznienia na 30 min.
2. Białka ubić na sztywną pianę i dodać do ciasta.
3. Na patelni rozgrzać łyżkę tłuszczu. Naleśniki smażyć na złoto z obu stron.
Ufff... Sesyjne napięcie troszeczkę ustąpiło, więc nadrabiam zaległości. Od ostatniego wpisu zdarzyło nam się powtórzyć pancakesy (w odmienionej wersji z maślanką wg mnie o wiele lepsze). Bardziej puszyste, neutralnie słodkie, po prostu lepsze.
W trakcie przygotowania na mojej małej starej i przypalonej już dość dobrze patelence oraz w wersji finalnej.
Dziś zakąską przed właściwym obiadem były pancakesy pomimo, iż N. chciał zrobić ich tyle, aby mogły stać się obiadem. Placuszki te nie często goszczą na naszym stole, gdyż sama preferuję trochę inne formy deserów. Mimo wszystko moi panowie często upominają się o to małe danie. Tym razem w wersji z czekoladowym syropem bajaderki.