...po bretońsku. To moja ulubiona wersja fasolki wg przepisu Jotki. Wspaniała dopiero drugiego dnia, ale kto mógłby się jej oprzeć tuż po ugotowaniu :-) I tu wskazałabym przede wszystkim na moje Kochanie, któro dwa dni temu wsunęło prawie cały gar tej potrawy.
0 komentarze