Nie przepadam za ciastem drożdżowym z dodatkiem przypraw, jednak ten przepis jest dość przekonujący. Jeszcze nie tak do końca dałam się porwać tego typu ciastom, ale farsz w tym przepisie zdecydowanie uwiódł mnie swoją orientalną nutką. Niemniej muszę wam powiedzieć, że doprawiłam go nieco bardziej. Mój mąż zabrał dziś sobie taki chlebek do pracy. Następnym razem zrobię je nieco mniejsze, bo dla mnie są zdecydowanie za duże jak na jedną porcję.
Na wypełnienie:
3 cebule, drobno posiekane
2 pomidory, drobno posiekane
1 zielona papryka, drobno posiekane
1 łyżeczka pasty z czosnku,
1 łyżeczka pasty z imbiru,
1 łyżeczka anyżu
1 łyżeczka kuminu w proszku
1 łyżka proszku jaggery (lub cukru)
1 łyżeczka chili w proszku
1 łyżka oleju
sól, pieprz, papryka w proszku do smaku
Na ciasto:
3 szklanki bogatej w białko mąkę (użyłam 2 mąki uniwersalnej + 1 szklanka pełnoziarnistej)
2 łyżeczki suchych drożdży,
1 łyżeczka cukru,
1 łyżeczka soli,
1 łyżka mieszanych włoskich ziół (lub ulubiona mieszanka ziół)
2 łyżki oleju
2 łyżki sera żółtego, startego
2 łyżki sera wiejskiego
sposób przygotowania:
Do farszu: rozgrzać olej, dodać imbir i czosnek, wymieszać. Dodać cebulę i szklić aż do miękkości. Dodać pomidory i gotować aż zmniejszenia ilości soku z pomidorów. Dodać paprykę i gotować, żeby trochę zmiękła, ale zachowała jeszcze delikatną kruchość. Dodać kumin, chili, cukier i solą. Dobrze wymieszać. Farsz powinien być tylko delikatnie wilgotny. W przeciwnym wypadku ciasto się rozmoknie.
Do ciasta: Do pół szklanki ciepłej wody, dodać cukier i drożdże. Dodać mąkę, sól, zioła, olej i wymieszać. Ciasto powinno być miękkie, jeśli tak nie jest dodać wody. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia aż ciasto podwoi swoją objętość. Gdy to nastąpi, odgazować, przełożyć na deskę i uformować prostokąt.
Podzielić na prostokąty. Ja zrobiła z podanej proporcji ciasta cztery. Naciąć prostokąty na brzegach na około 2 cm szerokości frędzle. Po środku zostawić jedną trzecią powierzchni nie naciętej. Upewnij się, że po każdej stronie masz tyle samo frędzli.
Na środek nakładamy farsz, posypujemy serami. Za pomocą pierwszych frędzli zabezpieczamy koniec chlebka. Ja założyłam je daleko na krzyż (jak widać na zdjęciu). Następnie zaplatamy na przemian kolejne frędzle. Na kilka kroków przed końcem zabezpieczamy drugi koniec chlebka zakładając w przeciwnym kierunku daleko na skos ostatnie frędzle, po czym kontynuujemy - w właściwym już kierunku pozostawione frędzle. Zakończenie jest dosyć trudne w utrzymaniu wzoru, jednak w miarę wykonywania kolejnych chlebów nabiera się wprawy.
Chlebki położyć na blasze wyłożonej pergaminem. Przykryć i pozostawić do wyrośnięcia aż podwoją swoją objętość. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 190 stopni Celsjusza. Posmarować wierzch wodą lub spryskać. Piec 30 minut po czym studzić na kratce.
dodatkowe informacje:
Chlebki można zamrażać po upieczeniu.
Smacznego!
9 komentarze
wygląda apetycznie (:
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie, a jak smakują???;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście farsz można spróbować przed nadzianiem, więc go doprawiłam troszkę po swojemy dodatkowo, bo nie miałam ani pasty czosnkowej ani imbirowej więc trochę improwizowałam. Co do ciasta, to tak jak pisałam calkowicie mnie zaskoczyło, bo z reguły takie ciasta mi nie smakują. Po upieczeniu było twarde i bałam się, że takie zostanie, ale chwile poleżało i było ok.
OdpowiedzUsuń"3 szklanki silne mąkę" - czyli że co? o co dokładnie chodzi? :)
OdpowiedzUsuńcaracordata, dziękuję za zwrócenie uwagi. Oczywiście chodzi o mąkę chlebową lub bogatą w białko.
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję, bo przepis wydaje się być smakowity, a skoro smakowity to mam chęć go wypróbować, a do tego potrzebuję precyzyjnych składników. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj staralam sie to upiec, i niestety, musialam sama duzo improwizowac, bo chyba gdzies musialas sie pomylic. Do ciasta nie dodajesz wody? nie ma jej na liscie skladników, potem przy wykonaniu podajesz, zeby cyt."Do pół szklanki ciepłej wody, dodać cukier i drożdże" - a wiec chyba jest ta woda. Czy to wystarczy? musialam dodac jeszcze raz tyle, bo wogóle nie dalo rozrobic tego ciasta. I druga sprawa, te serki - podajesz w skladnikach ciasta (i tak je dodalam), a teraz widze, ze na zdjeciu leza na farszu... udalo mi sie upiec, ale nie wiem, czy tak dokladnie jak Ty podajesz, a tak ladnie to wyglada... Wprowadzilam troche zmian, bo nie mialam tych samych przypraw, ale to nie szkodzi, tez jest smaczne. mialam problemy z pieczeniem, ciasto bylo blade, musialam podniesc temperature piekarnika i zwiekszyc tez czas, ale to moze wina piekarnika, ja pieke na termoobiegu, a nie wiem jak Ty. Pozdrawiam i czekam na nowe przepisy, ostatnio czesto tu do Ciebie zagladam.
OdpowiedzUsuńantuka, widziałam Twój komentarz wczoraj, jednak było już późno i nie odpisałam.
OdpowiedzUsuńW tym przepisie nie było ściśle określonej ilości wody. Po prostu dodać tyle, żeby otrzymać miękkie ciasto.
Co do serów to je po prostu przeoczyłam i dodałam na wierzch farszu.
Natomiast kwestia przyrumienienia to nie miałam z nią problemu, gdyż u mnie wystarczy mocno spryskać albo tak jak w tym posmarować wodą. A jak ci wyszły z termooobiegiem? Bo w tym przypadku wydaje mi się, że powinny być pieczone w niższej temperaturze.
Villanelle, dopiero dzisiaj mialam czas tu zajrzec, dziekuje za odpowiedz i dodaje moja. Otóz na termoobiegu mam wrazenie, ze trzeba piec na wyzszej temperaturze, zeby ciasto sie przyrumienilo, tak przynajmniej mnie sie zdarza. Choc chyba troche przesadzilam, bo po pól godz pieczenia w 190st, bylo zupelnie bielutkie i dodalam 7 min w temp. 240st. Ciasto bylo troche wysuszone. Ja równiez spryskiwalam woda, tak co 10 min. Czemu nie moge zarzucic temu wypiekowi to smaku, bardzo dobry i te serki w ciescie robia je wykwintnym. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie, Ania
OdpowiedzUsuń