Pomysł pieczonych pączków, a właściwie oponek bardzo mnie zaintrygował, dlatego nie minęło dużo czasu od momentu znalezienia przepisu na stronie Heidi do momentu ich spróbowania. Efekt bardzo mnie zaskoczył, ponieważ nie wiązałam z tym przepisem większych nadziei. Szczególnie, gdy wyciągłam z pieca bledziutkie, pękate oponki założyłam, że ten przepis będzie porażką. Tym większe było moje zdziwienie, gdy ugryzłam pierwszą cukrowo-cynamonową sztukę.
1 1/3 szklanki ciepłego mleka, temp. 35-40 C
1 saszetka drożdzy instant (2 1/4 łyżeczki)
2 łyżek masła
2/3 szklanki cukru
2 jajka
5 szklanek mąki pszennej
szczypta lub dwie gałki muszkatołowej
1 łyżeczka soli
1/2 szklanki masła, roztopionego
1 1/2 szklanki cukru
1 łyżka cynamonu
sposób przygotowania:
1/3 szklanki mleka wymieszać z drożdżami, odstawić na 5 minut. Pozostałą część mleka wymieszać z masłem i cukrem, a następnie dodać do mleka z drożdżami. Dodać jajka, mąkę, gałkę muszkatołową i sól. Wymieszać drewnianą łyżką lub widelcem do momentu, gdy mąka zostanie wchłonięta przez mokre składniki.
Zagnieść ciasto mikserem lub rękami. Jeśli jest zbyt klejące dodać mąki; zbyt suche - dodać mleka. Ciasto powinno odstawać od ścianek dzierży jeśli używamy do tego miksera, poza tym powinno być gładkie i elastyczne.
Z ciasta uformować kulę i przełożyć do lekko natłuszczonej olejem miski. Przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrośnięcia na godzinę lub do momentu, gdy ciasto prawie podwoi swoją objętość.
Ciasto odgazować, przełożyć na stolnicę i rozwałkować na grubość około 1,5cm. Wycinać kółka o średnicy ok. 5 cm, przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, wyciąć w środku mniejsze kółko o średnicy ok. 2,5-3cm. Blachę z przygotowanymi pączkami przykryć ściereczką i odstawić na 45 minut.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do temperatury 190 C.
Piec 8-10 minut przy czym sprawdzić po upływie 8 minut. W między czasie przygotować w jednej miseczce roztopione masło, w drugiej zaś wymieszany z cynamonem cukier.
Po wyjęciu z piekarnik ostudzić pączki przez 1-2 minuty. Następnie maczamy każdą sztukę w roztopionym maśle po czym w cukrze.
Zjadać natychmiast :-)
Porcja na 12-20 sztuk pączków.
dodatkowe infomacje:
Podczas pieczenia unikamy przesuszenia pączków, dltego też sprawdzamy je już po 8 minutach. Ten czas powinien zdecydowanie wystarczyć. Nie powinien zdziwić nas również fakt, że pączki wcale się nie przyrumienią (nawet od spodu). Kolorku doda im dopiero cukier z cynamonem.
6 komentarze
Pamiętam te donaty Heidi,nawet je sobie spisałam.dobrze,ze je przetestowałaś, Olu :)
OdpowiedzUsuńWitaj. Szukam kontaktu mailowego z autorką tego bloga. Napisz proszę na email: zrobsie@gmail.com
OdpowiedzUsuńTen komentarz można skasować :) Pozdrawiam!
Marcinie kontakt już nawiązany. Odpisałam na podanego maila :)
OdpowiedzUsuńAniu przetestowałam, bo już mnie korciły dłuuugi czas, będąc nr 1 na liście do przetestowania.
Pycha! Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńOczywiście poszedł dalej ;)
Rozumiem,ze najleprze sa tego samego dnia.Mnie ciekawi w jakim stanie sa dnia nastepnego?Prosze napiszcie.
OdpowiedzUsuńBożeno, drugiego dnia już nie są takie smaczne. W zasadzie Heidi (autorka przepisu) zaleca, żeby je spałaszować ciepłe albo jeszcze tego samego dnia. My na drugi dzień odgrzewaliśmy je.
OdpowiedzUsuń