Zdjęcie może nie jest najlepsze, ale jakoś nie miałam wczoraj weny do focenia :) Gdybym tylko mogła zamieścić tu obłędny zapach tej zupki to z pewnością chcielibyście jej natychmiast spróbować.
1 1/3 szklanki dzikiego ryżu*
1kg kurczaka, pocięty na kawałki**
7 szklanek wody
1 szklanka posiekanego selera
1 szklanka posiekanej cebuli
2 łyżki oleju roślinnego
1 szklanka pieczarek, w plasterkach
2 łyżki vegety lub suszonych warzyw do bulionu
3/4 łyżeczki białego pieprzu
1/2 łyżeczki soli lub do smaku
1/2 szklanki margaryny lub masła
3/4 szklanki mąki
4 szklanki mleka
3/4 szklanki białego wina (opcjonalnie)***
* dodałam torebkę mieszanki paraboiled i dzikiego
** dodałam same nogi z kurczaka (ok. 1kg)
*** dodałam wody ze względu na Małą
sposób przygotowania:
W dużym garnku przygotować wywar z kurczaka. Do wody dodać mięso, zagotować, zmniejszyć ogień i gotować jeszcze przez 40 minut lub gdy mięso będzie gotowe. Kurczaka wyjąć z rosołu i odstawić do wystygnięcia. Oddzielić mięso od kości i tłuszczu. Zachować do dalszego przygotowania zupy.
Ryżu gotować 10-15 minut krócej wg wskazówek podanych na opakowaniu. Mój powinien być gotowany 20 minut więc skróciłąm go tylko o 10 minut.
Na rozgrzaną patelnię wlać olej. Dodać selera i cebulę. Smażyć często mieszając przez 5 minut tak, by się za mocno nie zrumieniły. Następnie dodać pieczarki. Przykryć i pozostawić na 5-10 minut, mieszając od czasu do czasu aż wszystko zmięknie.
Warzywa i grzyby dodać do bulionu. Do garnka z rosołem dodać też ryż i gotować bez przykrycia około 15 minut.
W między czasie w sporym rondelku roztopić margarynę (średni ogień). Mieszając dodać stopniowo mąkę tak, by nie powstały grudki. Kontynuując mieszanie powoli dodawać mleko. Kiedy mleko z mąką zrobi się kremowe dodać do bulionu. Dodać także porwane w kawałki mięso kurczaka. Podgrzać tylko do pierwszego zabulgotania. Wyłączyć dodać wino i pozostawić przykryte na 15 min.
Podawać z pieczywem.
Źródło: AllRecipes.com
2 komentarze
kremowe są moimi ulubionymi :)
OdpowiedzUsuńhej hej :) próbuję wyhodować pierwszy w życiu zakwas, wzoruję się też na Twojej recepturze... Korzystając z tego, że znalazłam Twój blog, dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam