Szczerze przyznam, że do spróbowania tego przepisu zachęciła mnie jego nazwa :-) Wystarczy wpisać w Google "cycek teściowej", a przepis na ten wspaniały torcik znajdziecie na nie jedej stronie w tej samej niezmienionej formie. Tylko raz natrafiłam na wersję z ciastem orzechowym zamiast ciemnego biszkoptu.
składniki:
Na ciemny biszkopt:
- 6 jaj
- 1 szklanka cukru
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szkl. mąki pszennej
- 2-3 łyżeczki kakao
masa:
- 5 żółtek
- 1/2 szkl. śmietany kwaśnej
- 1 cukier waniliowy
- 1 kostka margaryny
- 6 łyżek cukru pudru
- 1 l mleka.
Ciasto makowo-kokosowe:
- 5 białek
- 1/2 szkl. cukru
- 10 dkg wiórków kokosowych
- 1 szkl. suchego maku
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Przełożenie placka:
- 1 duża paczka okrągłych biszkoptów
- 2 jasnej galaretki
- rodzynki.
sposób przyrządzania:
Białka ubić na sztywno, dodać cukier i żółtka. Dodać mąkę zmieszaną z proszkiem, na końcu kakao i lekko wymieszać. Wlać na blachę i piec w temperaturze 160-180 Celsjusza około 30-40 min. Po upieczeniu przekroić na 2 części.
Białka ubić na sztywną pianę. Dodać resztę składników i lekko wymieszać. Piec w temperaturze 160-180 Celsjusza przez 30-40 min.
Mleko i cukier waniliowy zagotować i odstawić. Wymieszać żółtka ze śmietaną, wlać do mleka i zagotować. Odstawić na ok. 30 min. Odcedzić przez gęste sito. Utrzec margaryne z cukrem, dodać uzyskany ser i wymieszać.
Przekładamy w takiej kolejności:
Ciemny biszkopt - masa - ciasto makowo-kokosowe - masa -ciemny biszkopt - masa - okrągłe biszkopty - na każdy biszkopt nałożyć rodzynkę - galaretka.
Dla osób wyposażonych w KA przygotowanie poszczególnych placków będzie bardzo szybkie i mało pracochłonne. Z podanych proporcji wyszedł mi bardzo wysoki biszkopt, który przecięłam na 3 części, a kokosowo-makową wkładkę przecięłam na pół. W sumie można z tego otrzymać 2 dodatkowe ciasta do przełożenia. Chyba, że ktoś dysponuje bardzo wysoką tortownicą, w którą można włożyć placki, masę i polać to wszystko galaretką z ułożonymi w niej biszkopcikami :-)
składniki:
Na ciemny biszkopt:
- 6 jaj
- 1 szklanka cukru
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szkl. mąki pszennej
- 2-3 łyżeczki kakao
masa:
- 5 żółtek
- 1/2 szkl. śmietany kwaśnej
- 1 cukier waniliowy
- 1 kostka margaryny
- 6 łyżek cukru pudru
- 1 l mleka.
Ciasto makowo-kokosowe:
- 5 białek
- 1/2 szkl. cukru
- 10 dkg wiórków kokosowych
- 1 szkl. suchego maku
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Przełożenie placka:
- 1 duża paczka okrągłych biszkoptów
- 2 jasnej galaretki
- rodzynki.
sposób przyrządzania:
Białka ubić na sztywno, dodać cukier i żółtka. Dodać mąkę zmieszaną z proszkiem, na końcu kakao i lekko wymieszać. Wlać na blachę i piec w temperaturze 160-180 Celsjusza około 30-40 min. Po upieczeniu przekroić na 2 części.
Białka ubić na sztywną pianę. Dodać resztę składników i lekko wymieszać. Piec w temperaturze 160-180 Celsjusza przez 30-40 min.
Mleko i cukier waniliowy zagotować i odstawić. Wymieszać żółtka ze śmietaną, wlać do mleka i zagotować. Odstawić na ok. 30 min. Odcedzić przez gęste sito. Utrzec margaryne z cukrem, dodać uzyskany ser i wymieszać.
Przekładamy w takiej kolejności:
Ciemny biszkopt - masa - ciasto makowo-kokosowe - masa -ciemny biszkopt - masa - okrągłe biszkopty - na każdy biszkopt nałożyć rodzynkę - galaretka.
Dla osób wyposażonych w KA przygotowanie poszczególnych placków będzie bardzo szybkie i mało pracochłonne. Z podanych proporcji wyszedł mi bardzo wysoki biszkopt, który przecięłam na 3 części, a kokosowo-makową wkładkę przecięłam na pół. W sumie można z tego otrzymać 2 dodatkowe ciasta do przełożenia. Chyba, że ktoś dysponuje bardzo wysoką tortownicą, w którą można włożyć placki, masę i polać to wszystko galaretką z ułożonymi w niej biszkopcikami :-)
W powietrzu pachnie jesienią, a słońce częstuje nas ostatnimi promykami letniego ciepła. Korzystając z tych dobrodziejstw, wychodzę z domu rano, załatwiam niezbędne formalności związane z codziennym życiem (nie moim) i znikam.
Stąd też wielkie braki kulinarne, które mam nadzieję nadrobić wraz z powrotem N. i laptopa, na którym gromadziłam wszystkie ciekawe przepisy do wypróbowania. Z tego powodu proszę o cierpliwość i wybaczenie :-)
Stąd też wielkie braki kulinarne, które mam nadzieję nadrobić wraz z powrotem N. i laptopa, na którym gromadziłam wszystkie ciekawe przepisy do wypróbowania. Z tego powodu proszę o cierpliwość i wybaczenie :-)
Przepis znalazłam w zbiorach Wielkie Żarcie. U nas zdarzało się kiedyś kupować sos słodko-kwaśny Uncle Ben's, a od tamtej pory chodzi za nami ten smak. Dlatego dla wszystkich, ale nie tylko, tych którzy znają i lubią takie smaki polecam!
składniki:
3 kg pomidorów
1 kg cebuli
1 papryka czerwona
1 papryka żółta
1 puszka ananasów
1 puszka kukurydzy
6 ząbków czosnku
0,5 łyżki chili z torebki
2 łyżki musztardy
2 łyżki papryki słodkiej mielonej
1 łyżka curry
1 łyżka pieprzu mielonego
3 szkl cukru
1 szkl octu
2 łyżki soli
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
sposób przygotowania:
1. pomidory obrać ze skórki i pokroić w kostkę, cebulę pokroić w piórka. wymieszać, posolić i gotować na wolnym ogniu ok. 1 godz.
2. następnie dodać pokrojonego w kostkę ananasa i pokrojoną w kostkę paprykę oraz pozostałe składniki (oprócz mąki) i gotować ok. 30 min.
3. na koniec rozrobić mąkę z niewielką ilością wody lub soku z ananasa i dodać do sosu. zagotować
4. gorący sos wkładać do słoików
5. pasteryzować 20 min
w zimie wystaczy dodać jakieś podsmażone mięsko i obiad gotowy
Moje uwagi:
1. Dodałam o 1 szklankę + trochę cukru mniej. I to chyba największa różnica.
2. Resztę m. in. przyprawy można dozować wg uznania. Ja np. nie dodałam czubatej 1/2 łyżki chili tylko bardzo płaską 1/2 łyżki.
3. W wariacjach Cincinek dodajemy marchew, pędy bambusa, ograniczamy curry i chili :-)
Pychota!
składniki:
3 kg pomidorów
1 kg cebuli
1 papryka czerwona
1 papryka żółta
1 puszka ananasów
1 puszka kukurydzy
6 ząbków czosnku
0,5 łyżki chili z torebki
2 łyżki musztardy
2 łyżki papryki słodkiej mielonej
1 łyżka curry
1 łyżka pieprzu mielonego
3 szkl cukru
1 szkl octu
2 łyżki soli
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
sposób przygotowania:
1. pomidory obrać ze skórki i pokroić w kostkę, cebulę pokroić w piórka. wymieszać, posolić i gotować na wolnym ogniu ok. 1 godz.
2. następnie dodać pokrojonego w kostkę ananasa i pokrojoną w kostkę paprykę oraz pozostałe składniki (oprócz mąki) i gotować ok. 30 min.
3. na koniec rozrobić mąkę z niewielką ilością wody lub soku z ananasa i dodać do sosu. zagotować
4. gorący sos wkładać do słoików
5. pasteryzować 20 min
w zimie wystaczy dodać jakieś podsmażone mięsko i obiad gotowy
Moje uwagi:
1. Dodałam o 1 szklankę + trochę cukru mniej. I to chyba największa różnica.
2. Resztę m. in. przyprawy można dozować wg uznania. Ja np. nie dodałam czubatej 1/2 łyżki chili tylko bardzo płaską 1/2 łyżki.
3. W wariacjach Cincinek dodajemy marchew, pędy bambusa, ograniczamy curry i chili :-)
Pychota!
Wczorajszy obiad był nieskomplikowany w przygotowaniu, nieziemsko prosty po względem składników i wyborny w smaku.
Odkąd pokochałam smak serów pleśniowych, lubię ich towarzystwo we wszelkich potrawach. Tak też było z pierś kurczaka z serem pleśniowym Kamilii. W zasadzie to tylko dwa składniki wymienione w nazwie i zapieczone w 160C przez 30min. a efekt... przepyszny :-)
Odkąd pokochałam smak serów pleśniowych, lubię ich towarzystwo we wszelkich potrawach. Tak też było z pierś kurczaka z serem pleśniowym Kamilii. W zasadzie to tylko dwa składniki wymienione w nazwie i zapieczone w 160C przez 30min. a efekt... przepyszny :-)
Przepis wyszukałam w ostatnim numerze Kuchni. Niemniej jednak zmieniłam ilość drożdży, a przy następniej okazji zmniejszę ilość cukru. W podanych proporcjach do nazwy bułeczek dodałabym jeszcze słowo "słodkie".
składniki:
2l mąki
0,5l mleka
2 płaskie łyżeczki drożdzy instant (lub 80g świeżych)
100g masła
4 żółtka
100g cukru
sól
jajko, do posmarowania (opcjonalnie)
sposób przygotowania:
250ml mąki sparzamy 250ml gorącego mleka i dokładnie mieszamy, żeby nie było grudek. Po wystudzeniu dodajemy rozrobione w odrobinie mleka drożdże. Jeśli używamy świeżych odstawiany je jeszcze do wyrośnięcia. Resztę mleka i masło podgrzewamy w rondelku do momentu aż masło się rozpuści. Ostudzamy.
Po czym dodajemy do zaparzonej części ciasta i dodajemy pozostałe składniki. Dokładnie wyrabiamy. Pozostawiamy do momentu, aż podwoi swoją objętość. Formujemy bułki i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia. Pieczemy w 225C przez 15-18 minut. Studzimy na metalowej kratce.
składniki:
2l mąki
0,5l mleka
2 płaskie łyżeczki drożdzy instant (lub 80g świeżych)
100g masła
4 żółtka
100g cukru
sól
jajko, do posmarowania (opcjonalnie)
sposób przygotowania:
250ml mąki sparzamy 250ml gorącego mleka i dokładnie mieszamy, żeby nie było grudek. Po wystudzeniu dodajemy rozrobione w odrobinie mleka drożdże. Jeśli używamy świeżych odstawiany je jeszcze do wyrośnięcia. Resztę mleka i masło podgrzewamy w rondelku do momentu aż masło się rozpuści. Ostudzamy.
Po czym dodajemy do zaparzonej części ciasta i dodajemy pozostałe składniki. Dokładnie wyrabiamy. Pozostawiamy do momentu, aż podwoi swoją objętość. Formujemy bułki i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia. Pieczemy w 225C przez 15-18 minut. Studzimy na metalowej kratce.