Ten chlebek piekłam już drugi raz. Za pierwszym razem posłużył mi do testów sprawnościowych zakwasu, a jednocześnie przeżył nieoczekiwany test wytrzymałościowy związany z awarią piekarnika. Mimo wszelkich trudności przeczekał do rana i był zjadliwy, choć troszeczkę za kwaśny.
Tym razem upiekłam go w nowym nabytku dzięki uprzejmości firmy Monna Sp. z. o. o, która zaoferowała mi ostatni magazynowy egzemplarz poza aukcją (za co serdecznie dziękuję). Romertopf bardzo miło mnie zaskoczył, chociaż miałam obawy, że nie uda mi się za pierwszym razem wydobyć chlebka w całości. Wyszedł cudny z wielkimi dziurami, tak jak tego oczekiwałam.
PS. Nie wiem tylko dlaczego moje chleby są wyczuwalnie kwaśne mimo użycia np. 1 łyżki zakwasu. Nie mam jeszcze na tyle doświadczenia, by mówić, czy jest to normalne czy też nie, ale sama wolałabym, żeby były w mniejszym stopniu zdominowane przez tą kwasowość.
Tym razem upiekłam go w nowym nabytku dzięki uprzejmości firmy Monna Sp. z. o. o, która zaoferowała mi ostatni magazynowy egzemplarz poza aukcją (za co serdecznie dziękuję). Romertopf bardzo miło mnie zaskoczył, chociaż miałam obawy, że nie uda mi się za pierwszym razem wydobyć chlebka w całości. Wyszedł cudny z wielkimi dziurami, tak jak tego oczekiwałam.
PS. Nie wiem tylko dlaczego moje chleby są wyczuwalnie kwaśne mimo użycia np. 1 łyżki zakwasu. Nie mam jeszcze na tyle doświadczenia, by mówić, czy jest to normalne czy też nie, ale sama wolałabym, żeby były w mniejszym stopniu zdominowane przez tą kwasowość.