Brak jakiegokolwiek mięska i wielu składników, a także wieczorne lenistwo przyczyniły się do wypróbowania tego przepisu. Na szczęście okazał się on pyszną alternatywą dla codziennych, znanych nam dobrze obiadów. Sama nie mam nigdy nic przeciwko eksperymentom w kuchni - nawet tym obiadowym, jednak często trudno jest mi przekonać pozostałych do tego, że nowe, bezmięsne też może być dobre :-)
120g (2/3 szklanki) czerwonej soczewicy
1 średnia cebula, drobniutko posiekana
1-2 posiekane ząbki czosnku
1 średni ziemniak, ugotowany i roztarty
1 szklanka świeżych okruszków (rozdrobnić 1-2 kromki chleba bez skórki w malakserze)
1/3 szklanki posiekanych migdałów (niekoniecznie)
2 łyżki ziaren sezamu
4 łyżki drobno posiekanej zielonej pietruszki
1 duże jajko
sól i pieprz do smaku
sposób przygotowania:
Soczewice dobrze wypłukać i ugotować w osolonej wodzie do miękkości (około10-15 minut), odcedzić i lekko przestudzić.
Wszystkie składniki dobrze wymieszać i formować małe kotleciki. Smażyć na oliwce aż będą lekko złotawe.
Podałam je w towarzystwie sosu tzatzaki, który znakomicie do nich pasuje.
Autorką przepisu jest Bajaderka.
3 komentarze
około ilu kalorii ma jeden taki kotlecik?
OdpowiedzUsuńk.
Trudno jest mi powiedziec, gdyz po prostu u nas w domu kalorii sie nie liczy :-) Jednak jestem przekonana, ze z pewnoscia nie nalezy to do dan wysoce dietetycznych ze wzgledu na proces smazenia.
OdpowiedzUsuńa mi nie wyszło, koteciki się rozwaliły:-(
OdpowiedzUsuń