Postanowiłam poćwiczyć formowanie bochenka i poszłam za radą tatter dotyczącą zwijania. Dlatego wykorzystałam pozostawiony starter na pain de campagne rustique i upikłam go ponownie. Tym razem wyrastał w silikonowej tortownicy i nawet ładnie wyrósł na wysokość szerokości dłoni.
Ten przepis to prawdziwe odkrycie na papryki ze słoiczka, które toleruję smakowo. Wcześniej zniechęcałam się przetworami mojej mamy i wszelkich znajomych, których papryki były okropnie gorzkie w smaku. A ta jest odpowiednio wyważona, choć mogłaby być odrobinę słodsza :-)
Do tego jest bardzo prosta i w miarę szybka w przygotowaniu. No i nie muszę przeistaczać się w czarownicę mieszającą wszystkie składniki w wielkim garze. Po prostu do słoików wkładamy umytą, osuszoną, oczyszczoną z pestek paprykę, pokrojoną na odpowiednio duże kawałki. Po czym przygotowujemy zalewę.
składniki:
10 szkl wody
1 szklanka cukru
1 szklanka oleju
poł szklanki miodu
4 plaskie łyżki soli
2,5 szkl.octu 5%
5 listków laurowych,
10 ziaren ziela angielskiego,
kila ziaren pieprzu czarnego,
gorczyca (garstka)
sposób przygotowania:
Z podanych skladników gotujemy zalewę i studzimy. Zalewamy paprykę. Wekujemy 10 min.
PS. Pokrywka z napisem REKIN musiała zawieruszyć się z jakiś śledzi ;-)
Do tego jest bardzo prosta i w miarę szybka w przygotowaniu. No i nie muszę przeistaczać się w czarownicę mieszającą wszystkie składniki w wielkim garze. Po prostu do słoików wkładamy umytą, osuszoną, oczyszczoną z pestek paprykę, pokrojoną na odpowiednio duże kawałki. Po czym przygotowujemy zalewę.
składniki:
10 szkl wody
1 szklanka cukru
1 szklanka oleju
poł szklanki miodu
4 plaskie łyżki soli
2,5 szkl.octu 5%
5 listków laurowych,
10 ziaren ziela angielskiego,
kila ziaren pieprzu czarnego,
gorczyca (garstka)
sposób przygotowania:
Z podanych skladników gotujemy zalewę i studzimy. Zalewamy paprykę. Wekujemy 10 min.
PS. Pokrywka z napisem REKIN musiała zawieruszyć się z jakiś śledzi ;-)
W mojej wersji była to panga po indonezyjsku. Nie wiem dlaczego tak autorka nazwała tą rybkę, niemniej jednak dziś ją wypróbowaliśmy. Smak jest raczej przewidywalny, gdyż wśród składników dominuje prostota: oliwa, czosnek, sos sojowy, pieprz, cytryna, odrobina chili i soli. Do zrobienia zachęciła mnie liczba opinii na MM. I ku mojemu zdziwieniu danie wyszło smaczne, aczkolwiek bez zachwytów.
Pyszna sałatka na zimowy czas. Nastepnym razem użyję młodszej marchewki, gdyż ta, którą dodałam tym razem była zbyt zbita przez co wyszła odrobinę za twarda.
składniki:
4 kg obranej cukinii, młodej (lub ogórków)
1/2 kg cebuli
1/2 kg marchwi*
2 łyżki soli
1 łyżka pieprzu
1 główka czosnku
3 korzenie pietruszki*
garść natki (lub koperku)
1 szkl. cukru
1 szkl. octu
1 szkl. oleju
sposób przygotowania:
Wszystko pokroić, zasypać cukrem, dodać sól, ocet i zostawić na noc. Gotować w słoikach godzinę.
*startej lub pokrojonej
składniki:
4 kg obranej cukinii, młodej (lub ogórków)
1/2 kg cebuli
1/2 kg marchwi*
2 łyżki soli
1 łyżka pieprzu
1 główka czosnku
3 korzenie pietruszki*
garść natki (lub koperku)
1 szkl. cukru
1 szkl. octu
1 szkl. oleju
sposób przygotowania:
Wszystko pokroić, zasypać cukrem, dodać sól, ocet i zostawić na noc. Gotować w słoikach godzinę.
*startej lub pokrojonej
W ramach wypoczynku zwykle chcemy udać się w ciche, uwolnione od miejskiego gwaru miejsce. Paradoksem jest jednak fakt, że często uciekamy do jeszcze bardzej zatłoczonych, gwarnych letnich miejscowości, które kłębią się od turystów. Czy to nad morzem, czy nad pobliskim zalewem zawsze znajdzie się ktoś kto słucha głośno muzyki lub pije alkohol z przyjaciółmi zachowując się przy tym jakby był panem sytuacji (i miejsca). Zamiast odpoczywać zmieniamy miejsce lub całkiem się zniechęcamy.
Podobne sytuacje spotkały nas w ostatnim czasie nad pobliskim kąpieliskiem, dlatego postanowiliśmy wyruszyć w poszukiwaniu ciszy i spokoju do wypoczynku. Dziś z samego rana wybraliśmy się drugi raz w miejsce, gdzie dźwięki przyrody są jedynymi dźwiękami otoczenia.
Podobne sytuacje spotkały nas w ostatnim czasie nad pobliskim kąpieliskiem, dlatego postanowiliśmy wyruszyć w poszukiwaniu ciszy i spokoju do wypoczynku. Dziś z samego rana wybraliśmy się drugi raz w miejsce, gdzie dźwięki przyrody są jedynymi dźwiękami otoczenia.