I tak się stało, że wczoraj przy okazji kolejnego wypieku wg przepisu Bertineta do garnka na zupę wpadła mrożona zupa królewska Hortexu. Przyznam szczerze, że był to dla moich domowników niezwykle ważny krok w polubieniu szpinaku, bo jak się okazywało wcześniej moich stołownicy byli w tym kierunku niereformowali, aż do wczoraj... Zupka uzupełniona w składniki takie jak czosnek i podbita śmietanką podbiła serca (i żołądki) uparciuchów :)
Jestem zakochana! Teraz już oficjanie w książce "Crust" i przyznam, że mam ochotę na więcej... książek R. Bertineta :) Narazie jednak cieszę się tym co mam i testuję kolejne przepisy. Tym razem flamiche na dzień jutrzejszy dla N. jako lunch do pracy.
Już w trakcie przygotowania przepis ten kojarzył mi się smakowo z duńską zupą z porów (z MniamMniam), którą tak uwielbiamy. I wcale się nie myliła, bo farsz jest baardzo podobny w smaku (szynka + por + śmietana + gałka muszkatołowa), co bardzo nas cieszy. Poza tym ciasto - genialne, szybciutkie i bezproblemowe. Nie wiem, czy trafiłam wreszcie na bardzo dobrą jakościowo mąkę, czy to przepisy działają cuda, ale pierwszy raz mogę zostawić ciasto na kredensie, a ono bez zbędnych ceregieli (ciepłe miejsce, przykrywanie, ukrywanie w piekarniku etc.) rośnie w założonym czasie.
Jestem pełna radości i podziwu dla odkrywanych przepisów, dlatego jutro postaram się nim podzielić.
ciasto:
10g świeżych drożdży
500g mąki
10g soli
350g wody
nadzienie:
1 łyżka oliwy z oliwek
200g szynki
2 pory, pokrojone
3 jajka
300g creme fraiche lub gęstej śmietany
sól, pieprz i gałka muszkatołowa
ser gruyere (opcjonalnie)
sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 230C.
Drożdże rozkruszyć do miski, w której jest mąka, woda i sól. Mieszać, aż wszystkie składniki się połączą (w mikserze 4-5 minut na biegu nr 1), po czym przełożyć na deskę.
Wyrabiać bez podsypywania mąką aż ciasto będzie elastyczne i gładkie lub wykorzystać do tego mikser (7-8 minut na biegu 2 lub 3). Odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Ciasto wyłożyć na formę/blaszkę i rozpłaszczyć palcami formując cienki placek. Uformować także wysokie brzegi.
Na oliwie usmażyć pociętą szynkę, tak by się lekko zrumieniła, po czym przełożyć do miski. Następnie podsmażyć pory i dodać do szynki. Jajka i śmietanę dokładnie wymieszać, a następnie dodać do pozostałych składników. Doprawić do smaku. Przełożyć na wierzch ciasta. Opcjonalnie posypać startym serem.
Placek włożyć do piekarnika i piec 15-20 minut lub do momentu, aż brzegi będą rumiane.
Studzić na kratce. Jeść ciepłe lub odgrzewać.
Jestem pełna radości i podziwu dla odkrywanych przepisów, dlatego jutro postaram się nim podzielić.
ciasto:
10g świeżych drożdży
500g mąki
10g soli
350g wody
nadzienie:
1 łyżka oliwy z oliwek
200g szynki
2 pory, pokrojone
3 jajka
300g creme fraiche lub gęstej śmietany
sól, pieprz i gałka muszkatołowa
ser gruyere (opcjonalnie)
sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 230C.
Drożdże rozkruszyć do miski, w której jest mąka, woda i sól. Mieszać, aż wszystkie składniki się połączą (w mikserze 4-5 minut na biegu nr 1), po czym przełożyć na deskę.
Wyrabiać bez podsypywania mąką aż ciasto będzie elastyczne i gładkie lub wykorzystać do tego mikser (7-8 minut na biegu 2 lub 3). Odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Ciasto wyłożyć na formę/blaszkę i rozpłaszczyć palcami formując cienki placek. Uformować także wysokie brzegi.
Na oliwie usmażyć pociętą szynkę, tak by się lekko zrumieniła, po czym przełożyć do miski. Następnie podsmażyć pory i dodać do szynki. Jajka i śmietanę dokładnie wymieszać, a następnie dodać do pozostałych składników. Doprawić do smaku. Przełożyć na wierzch ciasta. Opcjonalnie posypać startym serem.
Placek włożyć do piekarnika i piec 15-20 minut lub do momentu, aż brzegi będą rumiane.
Studzić na kratce. Jeść ciepłe lub odgrzewać.
Niedawno podczas porządkowania kuchenny szuflad natknęłam się na dawno zapomniane sushi nori. Jako, że domowe sushi niezbyt nam smakowało, postanowiłam poszukać innego sposobu wykorzystania tych płatków alg. Z pomocą przyszła - będąca w centrum mojej uwagi - książka R. Bertineta "Crust". Powoli zaczynam na własnym podniebieniu przekonywać się skąd ten tytuł :)
Przygotowując te malutkie i niezwykle ładne bułeczki postanowiłam być wierna technice zagniatania ciasta bez podsypywania mąką, dając tym samym odpoczynek KA. Odkąd w moim życiu pojawiła się Lila jestem zdecydowanie bardziej cierpliwa, co też miało swój wpływ na zmianę lepkiego ciasta w gładką i elastyczną kulę. W głębi serca nie sądziłam, że uda mi się tego dokonać, a jednak... Bułeczki znikły wraz z ukrytym za chmurami słońcem, po tym jak moje Kochanie wróciło z pracy do domu i z wielkim apetytem wszamało na spółkę z córcią całą porcję.
Porcja na 10-12 bułeczek
składniki:
10g świeżych drożdży
500g mąki pszennej, najlepiej chlebowej
10g soli
350g wody
75g sake lub mirin
1x 11g sushi nori*
30-40g sezamu
mąka do podsypania
olej lub roztrzepane jajko
*nie warzyłam tylko dałam tyle, żeby pokryć powierzchnię ciasta.
sposób przygotowania:
Drożdże rozkruszyć do miski, w której znajduje się mąka, sól i woda. Wymieszać wszystko łyżką, ręką lub jak to robi Bertinet - plastikową szpatułką pdoboną do załączonej w KA. Gdy wszystko się połączy, przekładamy ciasto na deskę wygarniając dobrze wszystkie resztki na ściankach. Wyrabiamy, aż będzie gładkie i elastyczne. Wkładamy z powrotem do lekko oprószonej mąką miski, przykrywamy folią i odstawiamy na 1h do wyrośnięcia.
Następnie przekładamy z powrotem ciasto na lekko oprószoną deskę. Wałkujemy do momentu otrzymania około 5mm grubości. Skrapiamy sake lub mirinem, przykrywamy warstwą sushi nori z zachowaniem niewielkiego marginesu przy każdym brzegu. Po czym znów skrapiamy algi pozostałym sake lub mirinem. Posypujemy sezamem zostawiając trochę na posypanie wierzchów. Rolujemy całość dobrze zabezpieczając brzegi i końce rolady. Tniemy w plasterki. Bertinet pisze o plasterkach 1cm grubości, ja jednak pokroiłam wg własnego uznania. Układamy na posmarowanej olejem blasze lub w przygotowanych wcześniej formach, miseczkach - co kto lubi :)
Odstawiamy na 30-45 minut do wyrośnięcia. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 250C.
Przed samym włożeniem do piekarnika spryskujemy wnętrze piekarnika wodą. Ja posmarowałam wierzch roztrzepanym z mlekiem jajkiem, gdyż mój piekarnik niezbyt ładnie rumieni wierzch. Wkładamy bułeczki i pieczemy 10-15 minut, po czym studzimy na kratce.

Porcja na 10-12 bułeczek
składniki:
10g świeżych drożdży
500g mąki pszennej, najlepiej chlebowej
10g soli
350g wody
75g sake lub mirin
1x 11g sushi nori*
30-40g sezamu
mąka do podsypania
olej lub roztrzepane jajko
*nie warzyłam tylko dałam tyle, żeby pokryć powierzchnię ciasta.
sposób przygotowania:
Drożdże rozkruszyć do miski, w której znajduje się mąka, sól i woda. Wymieszać wszystko łyżką, ręką lub jak to robi Bertinet - plastikową szpatułką pdoboną do załączonej w KA. Gdy wszystko się połączy, przekładamy ciasto na deskę wygarniając dobrze wszystkie resztki na ściankach. Wyrabiamy, aż będzie gładkie i elastyczne. Wkładamy z powrotem do lekko oprószonej mąką miski, przykrywamy folią i odstawiamy na 1h do wyrośnięcia.
Następnie przekładamy z powrotem ciasto na lekko oprószoną deskę. Wałkujemy do momentu otrzymania około 5mm grubości. Skrapiamy sake lub mirinem, przykrywamy warstwą sushi nori z zachowaniem niewielkiego marginesu przy każdym brzegu. Po czym znów skrapiamy algi pozostałym sake lub mirinem. Posypujemy sezamem zostawiając trochę na posypanie wierzchów. Rolujemy całość dobrze zabezpieczając brzegi i końce rolady. Tniemy w plasterki. Bertinet pisze o plasterkach 1cm grubości, ja jednak pokroiłam wg własnego uznania. Układamy na posmarowanej olejem blasze lub w przygotowanych wcześniej formach, miseczkach - co kto lubi :)
Odstawiamy na 30-45 minut do wyrośnięcia. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 250C.
Przed samym włożeniem do piekarnika spryskujemy wnętrze piekarnika wodą. Ja posmarowałam wierzch roztrzepanym z mlekiem jajkiem, gdyż mój piekarnik niezbyt ładnie rumieni wierzch. Wkładamy bułeczki i pieczemy 10-15 minut, po czym studzimy na kratce.

Pełna warzyw i aromatów. Podana przesadnie z ryżem i bagietką (tak, tak jest teraz z nami wszędzie :)).
składniki
2 udka kurczaka
4 marchewki średniej wielkości
2 korzenie pietruszki średniej wielkości
seler niezbyt duży i niezbyt mały
spory por
średniej wielkości cebula
2 czubate łyżki przecieru pomidorowego
pół szklanki śmietany
łyżka pszennej mąki
liść laurowy
2 ziarna ziela angielskiego
5 ziarenek pieprzu
pół łyżeczki cukru
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
sposób przygotowania
Udka myję, zalewam 6 szklankami wody, dodaję ziele angielskie, pieprz w ziarnach, liść laurowy i gotuję od momentu zawrzenia na średnim ogniu przez około 30 minut.
Wszystkie warzywa obieram, myję dokładnie i kroję na duże kawałki. Wrzucam do garnka i gotuję do średniej miękkości. Do zupy dodaję przecier pomidorowy, doprawiam solą, pieprzem i cukrem.
W kubeczku mieszam bardzo dokładnie śmietanę z mąką, tak by nie było żadnych grudek. Do śmietany wlewam kilka łyżek gorącej zupy i jeszcze raz mieszam. Tak przygotowaną śmietanę wlewam do wrzącej zupy, mieszam i trzymam kilka chwil na ogniu. Zupę zdejmuję z ognia, sprawdzam jeszcze raz smak - jeśli trzeba doprawiam solą, pieprzem i cukrem. Zupa będzie najlepsza, jeśli postoi kilkanaście minut przykryta po ugotowaniu.
Podaję z ryżem lub makaronem i mnóstwem zielonej natki pietruszki.
składniki
2 udka kurczaka
4 marchewki średniej wielkości
2 korzenie pietruszki średniej wielkości
seler niezbyt duży i niezbyt mały
spory por
średniej wielkości cebula
2 czubate łyżki przecieru pomidorowego
pół szklanki śmietany
łyżka pszennej mąki
liść laurowy
2 ziarna ziela angielskiego
5 ziarenek pieprzu
pół łyżeczki cukru
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
sposób przygotowania
Udka myję, zalewam 6 szklankami wody, dodaję ziele angielskie, pieprz w ziarnach, liść laurowy i gotuję od momentu zawrzenia na średnim ogniu przez około 30 minut.
Wszystkie warzywa obieram, myję dokładnie i kroję na duże kawałki. Wrzucam do garnka i gotuję do średniej miękkości. Do zupy dodaję przecier pomidorowy, doprawiam solą, pieprzem i cukrem.
W kubeczku mieszam bardzo dokładnie śmietanę z mąką, tak by nie było żadnych grudek. Do śmietany wlewam kilka łyżek gorącej zupy i jeszcze raz mieszam. Tak przygotowaną śmietanę wlewam do wrzącej zupy, mieszam i trzymam kilka chwil na ogniu. Zupę zdejmuję z ognia, sprawdzam jeszcze raz smak - jeśli trzeba doprawiam solą, pieprzem i cukrem. Zupa będzie najlepsza, jeśli postoi kilkanaście minut przykryta po ugotowaniu.
Podaję z ryżem lub makaronem i mnóstwem zielonej natki pietruszki.
Wczoraj do mojej kuchni wprowadziła się forma do bagietek, a dziś zadebiutowała w piekarniku. Niestety, a może na szczęście, jestem uzależniona od poprzednio wpisanego przepisu na bagietki. Są boskie w smaku i takie proste w wykonaniu.
Wracając do samej formy. Wybrałam taką na 3 bagietki, choć przez moje niedopatrzenie pewnie zdecydowałabym się na wersję dla czterech, gdyż większa jest ażurowana. Po upieczeniu bagietka nie jest chrupiąca od spodu i nie jest rumiana. Niestety! Gdyby nie pożądany kształt nadal piekłabym bagietki na zwykłej blasze.
Posumowując, gdyby nie korzystna cena - w mniamowym sklepie są teraz promocje - byłabym troszeczkę zawiedziona. Tymczasem pokombinuję z tym przyrumienianiem spodu :)
Wracając do samej formy. Wybrałam taką na 3 bagietki, choć przez moje niedopatrzenie pewnie zdecydowałabym się na wersję dla czterech, gdyż większa jest ażurowana. Po upieczeniu bagietka nie jest chrupiąca od spodu i nie jest rumiana. Niestety! Gdyby nie pożądany kształt nadal piekłabym bagietki na zwykłej blasze.
Posumowując, gdyby nie korzystna cena - w mniamowym sklepie są teraz promocje - byłabym troszeczkę zawiedziona. Tymczasem pokombinuję z tym przyrumienianiem spodu :)
Danie o złożony smaku, charakteryzujące się nietypową kombinacją składników. Mile zaskakujące!

składniki
4 całe udka kurczaka
2 cebule
3 szklanki bulionu
2 łyżki masła
6 łyżki oleju
2 łyżki musztardy
garść rodzynek
łyżka sosu worcester
kilka kropel sosu tabasco
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
garść posiekanej natki pietruszki do dekoracji
sposób przygotowania
Udka myję, zalewam 6 szklankami wody, dodaję ziele angielskie, pieprz w ziarnach, liść laurowy i gotuję od momentu zawrzenia na średnim ogniu przez około 30 minut.
Wszystkie warzywa obieram, myję dokładnie i kroję na duże kawałki. Wrzucam do garnka i gotuję do średniej miękkości. Do zupy dodaję przecier pomidorowy, doprawiam solą, pieprzem i cukrem.
W kubeczku mieszam bardzo dokładnie śmietanę z mąką, tak by nie było żadnych grudek. Do śmietany wlewam kilka łyżek gorącej zupy i jeszcze raz mieszam. Tak przygotowaną śmietanę wlewam do wrzącej zupy, mieszam i trzymam kilka chwil na ogniu. Zupę zdejmuję z ognia, sprawdzam jeszcze raz smak - jeśli trzeba doprawiam solą, pieprzem i cukrem. Zupa będzie najlepsza, jeśli postoi kilkanaście minut przykryta po ugotowaniu.
Podaję z ryżem lub makaronem i mnóstwem zielonej natki pietruszki.
Źródło: MniamMniam.pl
składniki
4 całe udka kurczaka
2 cebule
3 szklanki bulionu
2 łyżki masła
6 łyżki oleju
2 łyżki musztardy
garść rodzynek
łyżka sosu worcester
kilka kropel sosu tabasco
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
garść posiekanej natki pietruszki do dekoracji
sposób przygotowania
Udka myję, zalewam 6 szklankami wody, dodaję ziele angielskie, pieprz w ziarnach, liść laurowy i gotuję od momentu zawrzenia na średnim ogniu przez około 30 minut.
Wszystkie warzywa obieram, myję dokładnie i kroję na duże kawałki. Wrzucam do garnka i gotuję do średniej miękkości. Do zupy dodaję przecier pomidorowy, doprawiam solą, pieprzem i cukrem.
W kubeczku mieszam bardzo dokładnie śmietanę z mąką, tak by nie było żadnych grudek. Do śmietany wlewam kilka łyżek gorącej zupy i jeszcze raz mieszam. Tak przygotowaną śmietanę wlewam do wrzącej zupy, mieszam i trzymam kilka chwil na ogniu. Zupę zdejmuję z ognia, sprawdzam jeszcze raz smak - jeśli trzeba doprawiam solą, pieprzem i cukrem. Zupa będzie najlepsza, jeśli postoi kilkanaście minut przykryta po ugotowaniu.
Podaję z ryżem lub makaronem i mnóstwem zielonej natki pietruszki.
Źródło: MniamMniam.pl