A ja ciągle zastanawiam się, co upiec, co ugotować. Przy takiej wielości przepisów, aż trudno się zdecydować. N. powiedział: "Kochanie przecież wiesz, że zdaję się na twój wybór" i tyle go było widać. A w kwietniowej "Kuchni" jest tyle pysznie wyglądających potraw, których nigdy w życiu nie spróbowałam zrobić. Z resztą nie tylko w "Kuchni", do której jeszcze się nie zraziłam mimo nieudanego debiutu z fasolowymi kasztankami Pao-coś-tam, ale również w Shapie wyszukałam kilka kulinarnych pozycji. Hmmm...
Narazie zrobię listę zakupów, żeby choć to jedno zmartwienie mieć z głowy, a w między czasie pozachwycam się pysznie wyglądającymi babkami (ani na proszku do pieczenia ani też na drożdżach).