...czyli kolejne przyda-się w naszej kuchni. Pojemnik niby taki zwykły, a nie zwykły. Wydawać by się mogło, że to zbędna rzecz, ale na pewno ucieszy ona osoby mające problem z napoczętymi, a później wysychającymi szybciutko pomidorami. Rzecz to szczególnie dla mnie ważna, ponieważ jako mieszkanka blokowiska w okresie grzewczym nienawidziłam wprost pomarszczonych, zwiotczałych nadkrojonych do poprzednich kanapek pomidorów. Po przeprowadzce problem ten się nieco zmniejszył, choć jeszcze nie wiem, jak bardzo będzie wszystko wysychać podczas okresu kominkowego, którego nie mieliśmy jeszcze okazji doświadczyć :-)

Samo pojemnik nie jest wcale taki mały. Ma średnicę 11 cm, więc zmieści się w nim całkiem pokaźna, aczkolwiek kształtna połówka pomidora. W lodówce wygląda bardzo ładnie i pośród żółtych i białych produktów spożywczych, które dominują w lodówce, rzuca się natychmiast w oczy.
Dlatego do zalet przemawiających za tym mały, półokrągłym pomidorowym gadżetem moja mama dodałaby tu zapewne jeszcze jedną bardzo ważną rzecz, a mianowicie: poprawę widoczności pomidora w lodówce :-) Teraz każdy wie, że w lodówce jest jeszcze pomidor i nie ma potrzeby napoczynania kolejnego. W rezultacie napoczęte pomidorki w końcu nie gubią się i nie marnują pośród innych produktów.

Wśród zalet mogę wymienić także wygodę użytkowania. Pojemnik nie tylko przykrywa swoją zawartość, ale również zakręca się przez co przy wyjmowaniu go z lodówki pokrywka nigdy nie spada.

Na koniec informacja dla osób nieco leniwych, która bardzo mnie ucieszyła zaraz po rozpakowaniu pojemniczka. Otóż pojemnik oraz podstawkę można myć w zmywarce.

Jeśli chodzi o wady to się ich jak na razie nie doszukałam, a użytkuję pojemnik już od 2 tygodni.

Do nabycia w sklepach internetowych oraz na AleDrobre.pl