Z Warszawy wróciliśmy o 3 nad ranem. Zmęczeni podróżą, a jednocześnie szczęśliwi i zrelaksowaniu wspaniale spędzonym czasem z innymi blogerkami i blogerami, których mieliśmy przyjemność spotkać na wspólnym gotowaniu w siedzibie Knorra. Najkrócej opisując wczorajsze wydarzenie mogę z czystym sercem powiedzieć Wam, iż atmosfera całej imprezy przerosła moje najśmielsze oczekiwania :-)
Oczywiście na początku trochę się stresowałam i zastanawiałam, jak to wszystko będzie wyglądać? Czy Lila będzie grzeczna? Na szczęście zadziwiła nas swoim zachowaniem. W rezultacie była tak, jak i my bardzo zadowolona.
Trochę ekscytacji połączonej z zupełnie nieznanym stworzyło napędzającą do działania mieszankę emocji. O szczegółach opowiem Wam więcej przy okazji zdjęć opisując dokładniej co złożyło się na cały event. A dziś odpoczywamy :-)
4 komentarze
Miło było poznać Was "osobiście" :)!
OdpowiedzUsuńI wzajemnie :-)
OdpowiedzUsuńMi również było bardzo miło Was poznać i gotować w Waszym towarzystwie : )
OdpowiedzUsuńmiło było was poznać i Lilę imienniczke mojej córeczki :)
OdpowiedzUsuń