Przepis ten już drugi raz gości na naszym stole. Tym razem z sosem paprykowym, który idelanie nadaje się także do samego ryżu. Takie fileciki to jedno z tych dań, które określam mianem pychot, choć nie jest zbyt malokaloryczne, ale tę pół szklanki oliwy w zupełności wybaczam.
składniki:
2-4 pojedyncze piersi z kurczaka
sól, pieprz cytrynowy
tymianek
oregano
papryka słodka mielona
szczypta chili
mąka do obtaczania
kilkanaście plasterków dobrej wędzonki
sos:
1 papryka czerwona
1 papryka zielona
2 szklanki rosołu
1 cebula
2 ząbki czosnku
1/2 szklanki oliwy
przyprawy do smaku m. in. przyprawa do kurczaka, rozmaryn, bazylia, papryka słodka, pieprz cayenne
sposób przygotowania:
1. Piersi kroimy w podłużne kawałki ( z jednej piersi 4-6 kawalków) tak, żeby można je było wygodnie zawinąć w plasterek wędzonki.
2. Każdy kawałek doprawiamy do smaku troszkę pikantniej. I każdy z nich zawijamy w wędzonkę (mocno skęcając) i spinamy wykałaczką.
3. Każdy kawałek mocno obtaczamy w mące. Ukladamy je w naczyniu żaroodpornym.
4. Paprykę kroimy w paseczki, cebulę tniemy w talatki a czosnek przeciskamy przez praskę. Podsmażamy wszystko na oliwie. Zalewamy rosołem - chwilę gotujemy. Przyprawiamy i zalewamy mięsko.
5. Zapiekamy ok. 30 minut w temp 150-170 stp. C. Najlepiej jest wykorzystać termometr do mięs, sprawdzając co jakiś czas wewnętrzna temperaturę kurczaka. Powinno być około 80 stp. C.
składniki:
2-4 pojedyncze piersi z kurczaka
sól, pieprz cytrynowy
tymianek
oregano
papryka słodka mielona
szczypta chili
mąka do obtaczania
kilkanaście plasterków dobrej wędzonki
sos:
1 papryka czerwona
1 papryka zielona
2 szklanki rosołu
1 cebula
2 ząbki czosnku
1/2 szklanki oliwy
przyprawy do smaku m. in. przyprawa do kurczaka, rozmaryn, bazylia, papryka słodka, pieprz cayenne
sposób przygotowania:
1. Piersi kroimy w podłużne kawałki ( z jednej piersi 4-6 kawalków) tak, żeby można je było wygodnie zawinąć w plasterek wędzonki.
2. Każdy kawałek doprawiamy do smaku troszkę pikantniej. I każdy z nich zawijamy w wędzonkę (mocno skęcając) i spinamy wykałaczką.
3. Każdy kawałek mocno obtaczamy w mące. Ukladamy je w naczyniu żaroodpornym.
4. Paprykę kroimy w paseczki, cebulę tniemy w talatki a czosnek przeciskamy przez praskę. Podsmażamy wszystko na oliwie. Zalewamy rosołem - chwilę gotujemy. Przyprawiamy i zalewamy mięsko.
5. Zapiekamy ok. 30 minut w temp 150-170 stp. C. Najlepiej jest wykorzystać termometr do mięs, sprawdzając co jakiś czas wewnętrzna temperaturę kurczaka. Powinno być około 80 stp. C.
Od dawna przymierzałam się do tego chlebka, aż w końcu podjęłam swoje największe, jak dotąd, chlebowe wyzwanie. Obecnie jestem na przedostatnim etapie, czy w zasadzie przygotowania mam już za sobą. Teraz ciasto ma przyrosnąć drugie tyle w ciągu 10 godzin. Trzymam za niego kciuki, choć jest we mnie odrobina zwątpienia, której powodem jest zepsuty piekarnik. Nie wiem jeszcze co dokładnie się zepsuło, ale na pewno nie ustawia dobrej temperatury. Zupełnie zwariował i podejrzewam, że za każdym razem ma maksymalną temperaturę :-(
Tak wyglądał chef pierwszego dnia tuż po jego zagnieceniu:
A tak po 24 godzinach:
Po dwóch dniach chef odświeżyłam pierwszy raz:
A tak wygląda dzisiaj, po drugim odświeżeniu:
Tym razem będę miała prawdziwą saunę w domu, w połączeniu z 32C na zewnątrz ;-)
Tak wyglądał chef pierwszego dnia tuż po jego zagnieceniu:
A tak po 24 godzinach:
Po dwóch dniach chef odświeżyłam pierwszy raz:
A tak wygląda dzisiaj, po drugim odświeżeniu:
Tym razem będę miała prawdziwą saunę w domu, w połączeniu z 32C na zewnątrz ;-)
...czyli nasz wczorajszy obiad. I tu po pierwsze przyznam się, że jeszcze nigdy nie robiłam sama gołąbków. Ze zwykłego zniechęcenia do długości przygotowania tego dania. Zabawne, bo potrafię przemóc się do 3-dniowego chleba, a do gołąbków nie. Za to uwielbiam je jeśli i kiedyś na pewno przyjdzie te czas, gdy zmuszę się do ich przygotowania. Tymczasem testuję cincinową wariację (sd_silver) na ich temat.
W smaku bardzo podobne do gołąbków. Nam bardzo spodobała się obecność ryżu, za to niezbyt - kaszy manny (czy mannej się pisze?!). Gdyby nie błąd z kapustą, którą wcześniej ugotowałam, a nie powinnam byłyby jeszcze lepsze.
W smaku bardzo podobne do gołąbków. Nam bardzo spodobała się obecność ryżu, za to niezbyt - kaszy manny (czy mannej się pisze?!). Gdyby nie błąd z kapustą, którą wcześniej ugotowałam, a nie powinnam byłyby jeszcze lepsze.
Zwróciłam uwagę na ten przepis dzięki Agusi. Nie zwlekałam długo z jego zrobieniem i tak oto wczoraj wyczarowany, dziś był idealny do kawy. W roli tytułowych owoców wystąpiły świeże brzoskwinie.
blaszka 22 x 35cm
składniki:
150g masła
120g brązowego cukru
4 jajka
4 łyżki mleka
250g mąki pełnoziarnistej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
sposób przygotowania:
Nagrzać piekarnik do 180ºC. Masło, cukier zmiksować na krem. Nadal miksując dodawać jajka i mleko. Następnie wsypywać powoli mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i solą. Ciasto wyłożyć na wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą blaszkę i ułożyć na nim dowolne owoce. Piec przez ok. 45-55 min, aż wierzch ciasta się zezłoci, a patyczek wbity w środek będzie suchy. Można posypać cukrem pudrem, jeśli użyte owoce są kwaśne.
blaszka 22 x 35cm
składniki:
150g masła
120g brązowego cukru
4 jajka
4 łyżki mleka
250g mąki pełnoziarnistej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
sposób przygotowania:
Nagrzać piekarnik do 180ºC. Masło, cukier zmiksować na krem. Nadal miksując dodawać jajka i mleko. Następnie wsypywać powoli mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i solą. Ciasto wyłożyć na wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą blaszkę i ułożyć na nim dowolne owoce. Piec przez ok. 45-55 min, aż wierzch ciasta się zezłoci, a patyczek wbity w środek będzie suchy. Można posypać cukrem pudrem, jeśli użyte owoce są kwaśne.
Wczorajszy obiad, który wpisuję dopiero dzisiaj i który starczyłby nam na jeszcze jeden dzień - kurczak po baskijsku. Ogromna porcja, którą zwiększyłam wedle życzenia do 6 udek nie zmieniając przy tym proporcji warzyw. Inaczej nie zmieściłby się w woku, a tak mieliśmy ogromną porcję bardzo smacznego jednowokowego dania.