Chleb ten jest dziełem przypadku, co mi się zdarza baaardzo rzadko. Niemniej jednak powodem jego zrobienia jest brrak drożdży instant, które musiałam zastąpić świeżymi, a które przez przypadek dodałam w nadmiarze. Tak to już jest, gdy próbuje się upiec chleb mając w domu 5-miesięcznego brzdąca.
Poniżej zamieszczam przepis z zastosowanie drożdży instant. Przygotowanie jest szybki i proste.
składniki:
3 kubki mąki chlebowej*
1 3/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki drożdży instant
1/2-1 kubka startego parmezanu
1/2 kubka suszonych pomidorów, posiekane
1 łyżka suszonej bazylii
1 3/4 kubka wody
*ja wymieszałam kilka rodzajów mąk - typ 1100 i 550.
sposób przygotowania:
Przygotować wszystkie składniki. Mąkę wsypać do dużej miski.
Dodaj drożdże i sól, a następnie bazylię i ser.
Na koniec dodać posiekane drobno pomidory. Wymieszać wszystkie składniki.
Dodawać stopniowo wody, mieszając drewnianą łyżką do momentu, aż wszystkie składniki się połączą, a ciasto nie będzie zbyt luźne.
Przykryć folią spożywczą i odstawić na 12-18 godzin. Po tym czasie przygotować kawałek papieru do pieczenia i posypać go dość mocno mąką. Na tym papierze położymy ciasto do następnego rośnięcia, ale zanim to nastąpi wylewamy delikatnie ciasto na mocno posypaną mąką stolnicę.
Posypujemy ciasto z wierzchu mąką i formujemy lekko w kształt kuli. Przykrywamy i zostawiamy na 20 minut, aby ciasto odpoczęło.
Następnie tylko rozciągając ciasto formujemy prostokąt, który składamy tak jak list (zobacz instruktaż).
Składamy ciasto dwukrotnie, zmieniając kierunek składania. Przy tym manewrze podsypywałam szczodrze ciasto mąką, gdyż było bardzo klejące.
Odkładamy złożone ciasto na przygotowany wcześniej papier złożeniej do dołu.
Przykrywamy folią i odstawiamy na 2h. Pół godziny przed końcem wyrastawnia nagrzewamy w piekarniku (250 stp. Celcjusza) naczynie żaroodporne, żeliwne lub takie, któro nada się do piekarnika. Koniecznie musi mieć pokrywkę. W moim przypadku użyłam garnka glinianego Rommertopf - wcześniej namoczonego i rozgrzewanego wraz z piekarnikiem.
Gdy garnek jest gotowy wyciągamy z piekarnika i bardzo delikatnie, uważając by się nie poparzyć, wkładamy ciasto - tym razem złożeniem do góry - do naczynia. Należy pamiętać, aby zbytnio go nie odgazować.
Przykrywamy pokrywką i pieczemy 30 minut. Chleb jest gotowy, gdy wierzch jest złocisto-brązowy. Jeśli jest jeszcze blady można dopiec 15-20 minut w zależności od piekarnika.
Gotowy bochenek wyciągamy z garnka i studzimy na kratce.
PS. By móc pokazać środek kroiłam chlebek jeszcze ciepły, gdyż N. nie mógł się doczekać, by móc go włączyć do swojej kolacji :-) I tak właśnie zjadł pół bochenka.
Poniżej zamieszczam przepis z zastosowanie drożdży instant. Przygotowanie jest szybki i proste.
składniki:
3 kubki mąki chlebowej*
1 3/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki drożdży instant
1/2-1 kubka startego parmezanu
1/2 kubka suszonych pomidorów, posiekane
1 łyżka suszonej bazylii
1 3/4 kubka wody
*ja wymieszałam kilka rodzajów mąk - typ 1100 i 550.
sposób przygotowania:
Przygotować wszystkie składniki. Mąkę wsypać do dużej miski.
Dodaj drożdże i sól, a następnie bazylię i ser.
Na koniec dodać posiekane drobno pomidory. Wymieszać wszystkie składniki.
Dodawać stopniowo wody, mieszając drewnianą łyżką do momentu, aż wszystkie składniki się połączą, a ciasto nie będzie zbyt luźne.
Przykryć folią spożywczą i odstawić na 12-18 godzin. Po tym czasie przygotować kawałek papieru do pieczenia i posypać go dość mocno mąką. Na tym papierze położymy ciasto do następnego rośnięcia, ale zanim to nastąpi wylewamy delikatnie ciasto na mocno posypaną mąką stolnicę.
Posypujemy ciasto z wierzchu mąką i formujemy lekko w kształt kuli. Przykrywamy i zostawiamy na 20 minut, aby ciasto odpoczęło.
Następnie tylko rozciągając ciasto formujemy prostokąt, który składamy tak jak list (zobacz instruktaż).
Składamy ciasto dwukrotnie, zmieniając kierunek składania. Przy tym manewrze podsypywałam szczodrze ciasto mąką, gdyż było bardzo klejące.
Odkładamy złożone ciasto na przygotowany wcześniej papier złożeniej do dołu.
Przykrywamy folią i odstawiamy na 2h. Pół godziny przed końcem wyrastawnia nagrzewamy w piekarniku (250 stp. Celcjusza) naczynie żaroodporne, żeliwne lub takie, któro nada się do piekarnika. Koniecznie musi mieć pokrywkę. W moim przypadku użyłam garnka glinianego Rommertopf - wcześniej namoczonego i rozgrzewanego wraz z piekarnikiem.
Gdy garnek jest gotowy wyciągamy z piekarnika i bardzo delikatnie, uważając by się nie poparzyć, wkładamy ciasto - tym razem złożeniem do góry - do naczynia. Należy pamiętać, aby zbytnio go nie odgazować.
Przykrywamy pokrywką i pieczemy 30 minut. Chleb jest gotowy, gdy wierzch jest złocisto-brązowy. Jeśli jest jeszcze blady można dopiec 15-20 minut w zależności od piekarnika.
Gotowy bochenek wyciągamy z garnka i studzimy na kratce.
PS. By móc pokazać środek kroiłam chlebek jeszcze ciepły, gdyż N. nie mógł się doczekać, by móc go włączyć do swojej kolacji :-) I tak właśnie zjadł pół bochenka.