...czyli wałek do rozbijania mięsa Tenderpress firmy FusionBrands. Ostatnio w mojej nowej kuchni zagościło mnóstwo różnych różności, a to za sprawą licznych parapetówek :-)
Pogoda ostatnio nie dopisywała, więc wzięło mnie na pieczenie mięsa w piekarniku. Wypróbowałam przepisy na pieczone kotlety z karkówki pod pieczarkową kołderką z WŻ oraz kilka wariacji kotletów po wiedeńsku. O samych przepisach napiszę Wam przy okazji, ten pierwszy na pewno jeszcze nie raz powtórzę z małą modyfikacją, bo mięsko wychodzi z niego naprawdę super mięciutkie i po prostu palce lizać!
Wracając jednak do głównego bohatera tego postu, czyli wałka do rozbijania mięsa muszę powiedzieć, że nigdy w życiu nie sądziłam, że coś tak małego może w tak dużym stopniu zmienić moje podejście do rozbijania mięsa.
Pogoda ostatnio nie dopisywała, więc wzięło mnie na pieczenie mięsa w piekarniku. Wypróbowałam przepisy na pieczone kotlety z karkówki pod pieczarkową kołderką z WŻ oraz kilka wariacji kotletów po wiedeńsku. O samych przepisach napiszę Wam przy okazji, ten pierwszy na pewno jeszcze nie raz powtórzę z małą modyfikacją, bo mięsko wychodzi z niego naprawdę super mięciutkie i po prostu palce lizać!
Wracając jednak do głównego bohatera tego postu, czyli wałka do rozbijania mięsa muszę powiedzieć, że nigdy w życiu nie sądziłam, że coś tak małego może w tak dużym stopniu zmienić moje podejście do rozbijania mięsa.