uk puk! Jest tu ktoś? Pochłonięta bez reszty obowiązkami nie mam czasu nawet zerkać w to miejsce, ale ciągle piekę i gotuję, a w miarę możliwości fotografuję i czekam na dobry moment, żeby to tu wszystko wkleić. Trzeba od czegoś zacząć więc na pierwszy rzut idzie jadalny piasek do dekoracji ciast i tortów. Doskonały na torty, placki typu piaskownica i inne okazje. Robi wrażenie na gościach i jest jadalny,...
Na pokuszenie i odkrywanie coraz to nowych dań do naszej kuchni wprowadził się wolnowar. Zakupiony z czystej ciekawości, skromny, aczkolwiek zaskakujący wykonaniem model marki Russell Hobbs o pojemności 3.5 litra posiada czarny, emaliowany, ceramiczny, niesamowicie gruby wkład, który nagrzewa się wewnątrz stalowej obudowy. Mały, aczkolwiek niepozorny. Pewnie nie starczy na ugotowanie dużej porcji aromatycznego i esencjonalnego rosołu, ale w końcu od czegoś trzeba...







Z nowym bagażem doświadczeń powracam po bardzo długiej przerwie. O tym co się wydarzyło i co robiłam w tym czasie postaram się opowiedzieć w kolejnym cyklu postów. Po pierwsze i najważniejsze rok 2015 upłyną pod znakiem przygotowań naszego ślubu i wesela. Tak, tak... wreszcie po ponad 7 latach wyszłam ponownie za mąż za tego samego faceta :-) Datę ustaliliśmy na dzień urodzin naszej...
Dla mnie to danie to takie przejście od słonecznego lata do złotej jesieni. Świeże za sprawą papryki i pozostałych warzyw, a zarazem już lekko mięsne z nutą gorzkiej orzeźwiającej skórki z cytryny. Cudowna kompozycja od cudownego duetu Jamiego i Gennaro. Kto wie ten zrozumie, a kto nie wie ten musi spróbować. Przy odrobinie wprawy to bardzo szybka, a do tego pyszna propozycja obiadowa....






Długo szukałam sposobu na wykorzystanie nadmiaru winogron z ogrodu sąsiada. Co roku jest tego tyle, że mimo chęci zjedzenia wszystkiego i braku czasu na to, żeby w jakikolwiek sposób to przetwarzać, ciągle pozostają ogromne ilości. Zwykle je rozdajemy komu tylko się da lub po prostu nie przyjmujemy "nowych dostaw" z sąsiedztwa :-) Szukając przepisu na ciast z winogronami trafiałam zwykle na torty z...





Po pierwsze - witajcie! Długi czas nie było mnie na blogu. Z reguły, gdy znikałam na tak długo w naszym życiu pojawiał się nowy członek rodziny, ale nie tym razem. Mimo wszystko przez ostatnie miesiące działo się naprawdę bardzo dużo. Na szczęście były to niemal same pozytywne rzeczy. Poza tym, że w między czasie N. przeszedł jak się okazało niepotrzebny zabieg na trzustce,...