Mam przyjemność zaprosić wszystkich Odwiedzających do mojego nowego przybytku. To właśnie nad tym skupiałam się ostatnio, zaniedbując bloga. Przedstawiam Wam AlleDrogeria.pl:
Jest to niejako prapremiera, bo akcja reklamowa ruszy dopiero za jakiś czas, gdy cały asortyment stanie się dostępny od ręki. Wiele produktów już jednak jest dostępnych, dlatego też zapraszam serdecznie do zapoznania się z ofertą!
Jest to niejako prapremiera, bo akcja reklamowa ruszy dopiero za jakiś czas, gdy cały asortyment stanie się dostępny od ręki. Wiele produktów już jednak jest dostępnych, dlatego też zapraszam serdecznie do zapoznania się z ofertą!
Upał zelżył, więc zabrałam się w wolnym czasie pomiędzy remontem domu, wypoczynkiem i rozkręcaniem sklepiku do przetworów. Najbardziej zaintrygował mnie ten przepis, więc zrobiłam go na próbę z pół porcji z nadzieją, że będzie przepyszny i że nie będę żałowała tej ilości miodu :)
składniki:
3 kg ogorków
2 selery naciowe
4-5 średnich cebul
4 łyżeczki soli
1/2 l octu
1 kg miodu
4 łyżeczki curry,
2 łyżeczki nasion gorczycy,
4 łyżeczki ziaren pieprzu,
10 gożdzików
6 gwiazdek anyżu
sposób przygotowania:
Ogórki obrać pokroić w kostkę - ok 1,5 cm. Cebulę pokroić w półtalarki, seler - na odcinki ok 1,5 cm. Wymieszać ogórki z selerem, cebulą i solą - pozostawić na ok. 2 godzin a póżniej odsączyć.
Ocet zagotować z miodem i przyprawami - zalać odsączone warzywa. Pozostawic na kilka godzin - po czym wkładać do słoików i pasteryzować ok 10 min.
Przepis podała na Wielkim Żarciu - marinik
składniki:
3 kg ogorków
2 selery naciowe
4-5 średnich cebul
4 łyżeczki soli
1/2 l octu
1 kg miodu
4 łyżeczki curry,
2 łyżeczki nasion gorczycy,
4 łyżeczki ziaren pieprzu,
10 gożdzików
6 gwiazdek anyżu
sposób przygotowania:
Ogórki obrać pokroić w kostkę - ok 1,5 cm. Cebulę pokroić w półtalarki, seler - na odcinki ok 1,5 cm. Wymieszać ogórki z selerem, cebulą i solą - pozostawić na ok. 2 godzin a póżniej odsączyć.
Ocet zagotować z miodem i przyprawami - zalać odsączone warzywa. Pozostawic na kilka godzin - po czym wkładać do słoików i pasteryzować ok 10 min.
Przepis podała na Wielkim Żarciu - marinik
Kiedyś pytanie to trapiło mnie na co dzień, kiedy chciałam w ciekawy sposób udekorować podawane danie.
Całkiem niedawno stałam się posiadaczką świderka do dekoracji Victorinox. Można pomyśleć, że taki mały gadżet, a cieszy ogromnie :) Nie jestem osobą cierpliwą, więc domowe sposoby z wykałaczkami i równym cięciem nie wchodziły w grę. Próby porzuciłam aż do dnia. w którym poznałam ową spiralkę choć początki wcale nie były łatwe.
Całkiem niedawno stałam się posiadaczką świderka do dekoracji Victorinox. Można pomyśleć, że taki mały gadżet, a cieszy ogromnie :) Nie jestem osobą cierpliwą, więc domowe sposoby z wykałaczkami i równym cięciem nie wchodziły w grę. Próby porzuciłam aż do dnia. w którym poznałam ową spiralkę choć początki wcale nie były łatwe.
Przepyszny, delikatny gulasz z cielęciną jest jedną z wielu sosistych propozycji, które dominują za sprawą gustu Lilii :) Nasza Kruszyna (2 latka i 10,5kg ruchliwej wagi) lubi jeść "mokre" potrawy, a że niewiele rzeczy jej smakuje, dlatego gulasze są ostatnio Nr 1 na naszym stole.
Do tego w gulaszu jest to, czego Lila bardzo potrzebuje, a czego nienawidzi - żółtko. Dobrze przemycone w tej potrawie cieszy mnie jako jej mamę.
składniki
500 g cielęciny bez kości
1 średni por
1 cebula
1 marchew
100 ml jogurtu naturalnego bez cukru
1 żółtko
1 łyżka oleju
1 łyżka masła
1 łyżeczka soku z cytryny
1 lub 2 łyżeczki mąki
sól, pieprz
mały liść laurowy
1/2 kostki rosołowa cielęca (opcjonalnie)
1-2 łyżki mieszanki suszonych warzyw
Do tego w gulaszu jest to, czego Lila bardzo potrzebuje, a czego nienawidzi - żółtko. Dobrze przemycone w tej potrawie cieszy mnie jako jej mamę.
składniki
500 g cielęciny bez kości
1 średni por
1 cebula
1 marchew
100 ml jogurtu naturalnego bez cukru
1 żółtko
1 łyżka oleju
1 łyżka masła
1 łyżeczka soku z cytryny
1 lub 2 łyżeczki mąki
sól, pieprz
mały liść laurowy
1/2 kostki rosołowa cielęca (opcjonalnie)
1-2 łyżki mieszanki suszonych warzyw
Kilka miesięcy temu w mojej kuchni zagościł na stałe olej Carotino. Olej, który zwrócił moją uwagę, gdy poszukiwałam zdrowego dodatku do kaszki Lilianki.
Carotino to smaczny, naturalny, wolny od cholesterolu i modyfikowanych genetycznie składników olej o szerokim zastosowaniu, bogaty w zdrowe jednonienasycone kwasy.
To właśnie dzięki niemu placuszki mają taki słoneczny, pomarańczowy kolor i nie jest to żaden fotomontaż czy też poprawka w programie graficznym. Do tego placki wydają się lżejsze po usmażeniu.
Carotino to smaczny, naturalny, wolny od cholesterolu i modyfikowanych genetycznie składników olej o szerokim zastosowaniu, bogaty w zdrowe jednonienasycone kwasy.
To właśnie dzięki niemu placuszki mają taki słoneczny, pomarańczowy kolor i nie jest to żaden fotomontaż czy też poprawka w programie graficznym. Do tego placki wydają się lżejsze po usmażeniu.