Niedawno dostałam coś co trudno zakwalifikować do kategorii przydasiów, bo w zasadzie większość z nas żyje bez tego :)
Na pierwszy rzut oka kojarzy mi się z kolorową dętką, którą kiedyś cięto na cienkie paski, żeby w ten sposób uzyskać gumkę. Różnicę stanowi soczysty, rzucający się w oko kolor i fantazyjny kraniec.
A do czego owo dziwne, ściśle wyspecjalizowane przydasie ma służyć?
Otóż firma ZAK wymyśliła to cudo, żeby ułatwić gospodyniom (i zapewne gospodarzom również) obieranie czosnku ze skórki.
Czy obierak ZAK działa? Odpowiedź na to pytanie jest w zasadzie kluczowa. Jeśli do obieraka włożę średni lub duży ząbek czosnku, to z obraniem - o dziwi - nie ma problemu. Schody zaczynają się, kiedy mamy obrać mały ząbek, który lubi uciekać na wszystkie strony i nie daje się uchwycić.
No cóż nie wszystko można mieć. I małe ząbki tak czy inaczej trafiają do ręcznej obróbki, choć w zasadzie właśnie te najtrudniej i najmozolniej się obiera.
2 komentarze
Hi hi :)
OdpowiedzUsuńaż sobie pomyślałam, czego to ludzie nie wymyślą?
ale kolory piękne ZAK obierakowi nadał :)
o! w końcu się dowiedziałam do czego to cudo służy - leży w mojej szufladzie od ponad roku i jeszcze nie doszłam do tego co to jest :) dzięki!
OdpowiedzUsuń