Smaczny, delikatny, lekko wilgotny chlebek z miękką skórką i puszystym miąższem. Z ukrytym w środku bogactwem pełnowartościowych składników. To typ pieczywa podobny do chałki. Doskonały z masłem, ale również jako zwykły codzienny chleb.
1 kubek = 250 ml
Soaker:
¼ kubka + 2 łyżki (56g) gruboziarnistej kaszki kukurydzianej
¼ kubka (18g) płatków owsianych
2 łyżki ziaren pszenicy
¼ kubka (59g) gorącej wody
W małej miseczce wymieszać suche składniki, a następnie zalać je wodą. Zakryć folią spożywczą i odstawić w temperaturze pokojowej na minimum 4h lub jeśli mamy czas na całą noc.
Starter:
¾ kubka (177g) wody o temperaturze pokojowej
39g zakwasu
468g mąki pszennej typu 550, oddzielnie 100g i 368g
W średniej misce (może być dzieża od mikser) dobrze wymieszać wodę, zakwas i 100g mąki. Pozostałą mąkę rozsypać (nie mieszać!) na wierzchu, misę nakryć szczelnie folią i pozostawić w temperaturze pokojowej do przefermentowania na całą noc.
Ciasto:
2 łyżki + 2 łyżeczki (35g) brązowego cukru
1 ½ łyżki miodu
½ kubka (121g) maślanki
2 łyżeczki drożdży instant
2 ¼ łyżeczki soli
1 łyżka nasion słonecznika (opcjonalnie)
Do startera dodajemy soaker, cukier, miód i maślankę. Wyrabiamy ok. 3 minuty lub miksujemy hakiem (1 minuta, prędkość nr 2 KA) do momentu, aż mąka połączy się z płynnymi składnikami. Jeśli użyliśmy miksera zdrapujemy do misy wszystkie składniki, które pozostały na ściankach. Przykrywamy misę i pozwalamy ciastu odpocząć 20 minut.
Po tym czasie dodajemy drożdże i wyrabiamy. Następnie dodajemy sól i wyrabiamy przez 7-10 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne, ale jeszcze dość klejące. Jeśli nie jest klejące spryskujemy je wodą i krótko wyrabiamy. Na tym etapie ciasto waży nieco ponad 1 kg (u mnie ważył 1068g).
Ciasto przekładamy do lekko wysmarowanej oliwą miski, odwracamy, by oliwa pokryła ciasto z każdej strony i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut w temperaturze 23-26C. Gdy ciasto już lekko podrosło przekładamy je na lekko oprószoną mąką stolnicę i składamy tak, jak list. Na tym etapie ciasto nie powinno być już lepkie. Następnie znów przekładamy do miski złączeniem do góry i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na 40 minut do 1h, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Ciasto ponownie przekładamy na lekko oprószoną mąką stolnicę i rozpłaszczamy tak, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza (odgazować). Formujemy bochenek. Ja piekłam w podłużnej foremce, dlatego po rozpłaszczeniu na szerokość foremki zwinęłam je po prostu w rulonik. Uformowany bochenek włożyć do wcześniej przygotowanej foremki, odpowiednio natłuszczonej lub spryskanej oliwą z oliwek (w zależności od rodzaju foremki można również wysypać ją otrębami). Ciasto w formie lekko ugniatamy i odstawiamy do momentu aż prawie podwoi swoją objętość. Gdy przyciśniemy je delikatnie palcem utworzone w ten sposób wgłębienie będzie bardzo powoli wracało do pierwotnego kształtu. To znak, że ciasto jest odpowiedni wyrośnięte.
Bochenek smarujemy oliwą i posypujemy słonecznikiem. Nagrzany do 175C piekarnik spryskujemy wodą i natychmiast wstawiamy do niego wyrośnięty chleb. Pieczemy 40-50 minut aż będzie rumiany, a włożony do środka patyczek będzie po wyjęciu suchy i czysty. Pod koniec można dopiec chleb bez foremki.

Soaker:
¼ kubka + 2 łyżki (56g) gruboziarnistej kaszki kukurydzianej
¼ kubka (18g) płatków owsianych
2 łyżki ziaren pszenicy
¼ kubka (59g) gorącej wody
W małej miseczce wymieszać suche składniki, a następnie zalać je wodą. Zakryć folią spożywczą i odstawić w temperaturze pokojowej na minimum 4h lub jeśli mamy czas na całą noc.
Starter:
¾ kubka (177g) wody o temperaturze pokojowej
39g zakwasu
468g mąki pszennej typu 550, oddzielnie 100g i 368g
W średniej misce (może być dzieża od mikser) dobrze wymieszać wodę, zakwas i 100g mąki. Pozostałą mąkę rozsypać (nie mieszać!) na wierzchu, misę nakryć szczelnie folią i pozostawić w temperaturze pokojowej do przefermentowania na całą noc.
Ciasto:
2 łyżki + 2 łyżeczki (35g) brązowego cukru
1 ½ łyżki miodu
½ kubka (121g) maślanki
2 łyżeczki drożdży instant
2 ¼ łyżeczki soli
1 łyżka nasion słonecznika (opcjonalnie)
Do startera dodajemy soaker, cukier, miód i maślankę. Wyrabiamy ok. 3 minuty lub miksujemy hakiem (1 minuta, prędkość nr 2 KA) do momentu, aż mąka połączy się z płynnymi składnikami. Jeśli użyliśmy miksera zdrapujemy do misy wszystkie składniki, które pozostały na ściankach. Przykrywamy misę i pozwalamy ciastu odpocząć 20 minut.
Po tym czasie dodajemy drożdże i wyrabiamy. Następnie dodajemy sól i wyrabiamy przez 7-10 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne, ale jeszcze dość klejące. Jeśli nie jest klejące spryskujemy je wodą i krótko wyrabiamy. Na tym etapie ciasto waży nieco ponad 1 kg (u mnie ważył 1068g).
Ciasto przekładamy do lekko wysmarowanej oliwą miski, odwracamy, by oliwa pokryła ciasto z każdej strony i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut w temperaturze 23-26C. Gdy ciasto już lekko podrosło przekładamy je na lekko oprószoną mąką stolnicę i składamy tak, jak list. Na tym etapie ciasto nie powinno być już lepkie. Następnie znów przekładamy do miski złączeniem do góry i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na 40 minut do 1h, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Ciasto ponownie przekładamy na lekko oprószoną mąką stolnicę i rozpłaszczamy tak, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza (odgazować). Formujemy bochenek. Ja piekłam w podłużnej foremce, dlatego po rozpłaszczeniu na szerokość foremki zwinęłam je po prostu w rulonik. Uformowany bochenek włożyć do wcześniej przygotowanej foremki, odpowiednio natłuszczonej lub spryskanej oliwą z oliwek (w zależności od rodzaju foremki można również wysypać ją otrębami). Ciasto w formie lekko ugniatamy i odstawiamy do momentu aż prawie podwoi swoją objętość. Gdy przyciśniemy je delikatnie palcem utworzone w ten sposób wgłębienie będzie bardzo powoli wracało do pierwotnego kształtu. To znak, że ciasto jest odpowiedni wyrośnięte.
Bochenek smarujemy oliwą i posypujemy słonecznikiem. Nagrzany do 175C piekarnik spryskujemy wodą i natychmiast wstawiamy do niego wyrośnięty chleb. Pieczemy 40-50 minut aż będzie rumiany, a włożony do środka patyczek będzie po wyjęciu suchy i czysty. Pod koniec można dopiec chleb bez foremki.

Kolejny przepis z serii mistrzowskich bajaderki. Bardzo przypominają mi te, które robiła moja babcia, dlatego nie raz jeszcze do nich wrócę. W mojej wersji były ze śliwkami, polane masełkiem i posypane cukrem.
składniki:
250g białego sera
1 jajko
szczypta soli
3/4 szklanki mąki, mniej więcej
2 łyżki roztopionego masła
12 małych, słodkich moreli
sposób przygotowania:
Ser zmielić lub po prostu dobrze rozgnieść widelcem. Dodać sól, jajko i stopniowo dodawać mąkę. Jeżeli ser jest wilgotny, dodać trochę więcej mąki (ciasto powinno mieć konsystencje ciasta ziemniaczanego). Dodać roztopione masło i dobrze wymieszać. Zawinąć w folię i schłodzić przez około 2 godziny, można je zostawić w lodówce na całą noc. Nastawić lekko osoloną wodę do gotowania knedli w dużym, szerokim rondlu.
Morele umyć, naciąć i usunąć pestki i w ich miejsce łlożyć kostkę cukru. Ciasto podzielić na 12 części, z każdej uformować cienki placuszek i otoczyć nim morele dobrze sklejając brzegi. Układać na lekko oprószonej mąką stolnicy. Delikatnie włożyć knedle do gotującej się wody i zagotować na dużym ogniu. Kiedy knedle wypłyną na powierzchnię, obniżyć ogień i gotować 8-10 minut, aż morele będą miękkie. Delikatnie wyjąć knedle łyżką cedzakową.
Podawać gorące, polane masłem ze zrumienioną bułeczką i posypane cukrem, można też posypać je lekko cynamonem.
Zamiast moreli można użyć dowolnych owoców - pyszne ze śliwkami.
składniki:
250g białego sera
1 jajko
szczypta soli
3/4 szklanki mąki, mniej więcej
2 łyżki roztopionego masła
12 małych, słodkich moreli
sposób przygotowania:
Ser zmielić lub po prostu dobrze rozgnieść widelcem. Dodać sól, jajko i stopniowo dodawać mąkę. Jeżeli ser jest wilgotny, dodać trochę więcej mąki (ciasto powinno mieć konsystencje ciasta ziemniaczanego). Dodać roztopione masło i dobrze wymieszać. Zawinąć w folię i schłodzić przez około 2 godziny, można je zostawić w lodówce na całą noc. Nastawić lekko osoloną wodę do gotowania knedli w dużym, szerokim rondlu.
Morele umyć, naciąć i usunąć pestki i w ich miejsce łlożyć kostkę cukru. Ciasto podzielić na 12 części, z każdej uformować cienki placuszek i otoczyć nim morele dobrze sklejając brzegi. Układać na lekko oprószonej mąką stolnicy. Delikatnie włożyć knedle do gotującej się wody i zagotować na dużym ogniu. Kiedy knedle wypłyną na powierzchnię, obniżyć ogień i gotować 8-10 minut, aż morele będą miękkie. Delikatnie wyjąć knedle łyżką cedzakową.
Podawać gorące, polane masłem ze zrumienioną bułeczką i posypane cukrem, można też posypać je lekko cynamonem.
Zamiast moreli można użyć dowolnych owoców - pyszne ze śliwkami.
Kolejny wspaniały przepis Maggie Glezer. Jeszcze siedzi w piekarniku, ale już nie mogę się doczekać wstawienia na niego przepisu. Jest lekki i delikatny z cienką brązową skórką. Wprost idealny do pieczenia w garnku. Zapach kusi już od pierwszego zarumienienia.
składniki na zaczyn:
15g zakwasu
40g wody
35g maki typ 550
składniki ciasta:
90g zaczynu jw.
300g wody
440g mąka typ 550
10g soli
15g cukru
1 łyżka oliwy
sposób przygotowania:
1. Zaczyn odstawić na 8-12 godzin w temperaturze pokojowej az potroi swoja objętość i opadnie. W dniu wypieku wodę wymieszać z mąką i pozostawić na 20 minut. Zaczyn rozdrobnić i dodać do ciasta jw. Wyrabiać ok. 10 minut, az ciasto będzie gładkie i lśniące, powoli dodawać cukier, sol i oliwę i jeszcze chwilę wyrabiać.
Ciasto przy wyrabianiu mikserem odrywa się od ścianek miski, ale przykleja się lekko do dna. Jest raczej bardzo miękkie, gładkie i elastyczne.
2. Włożyć do miski wysmarowanej olejem, obrócić.
3. Odstawić do wyrośnięcia na około 3 godziny, w międzyczasie można 1 lub 2 razy w równych odstępach czasowych odgazować i krotko zagnieść, tzn. rozpłaszczyć i rozciągnąć na lekko wysypanym mąką blacie, a potem założyć brzegi ciasta na siebie. Tak zawiniętą paczuszkę wkładamy za każdym razem z powrotem do miski. Ciasto powinno przyrosnąć dwukrotnie.
4. Po wyrośnięciu formujemy okrągły bochenek i wkładamy go do wysmarowanej olejem najlepiej okrągłej formy gładką strona do góry. Formę wkładamy do torby plastikowej i odstawiamy na ok. 5 godzin, az zwiększy swoja objętość nawet trzykrotnie.
5. Piekarnik nagrzać do temp 200 st C, wierzch bochenka posmarować olejem i wsunąć do piekarnika na środkową półkę. Piec ok. 50-55 minut bez parowania wnętrza piekarnika.

15g zakwasu
40g wody
35g maki typ 550
składniki ciasta:
90g zaczynu jw.
300g wody
440g mąka typ 550
10g soli
15g cukru
1 łyżka oliwy
sposób przygotowania:
1. Zaczyn odstawić na 8-12 godzin w temperaturze pokojowej az potroi swoja objętość i opadnie. W dniu wypieku wodę wymieszać z mąką i pozostawić na 20 minut. Zaczyn rozdrobnić i dodać do ciasta jw. Wyrabiać ok. 10 minut, az ciasto będzie gładkie i lśniące, powoli dodawać cukier, sol i oliwę i jeszcze chwilę wyrabiać.
Ciasto przy wyrabianiu mikserem odrywa się od ścianek miski, ale przykleja się lekko do dna. Jest raczej bardzo miękkie, gładkie i elastyczne.
2. Włożyć do miski wysmarowanej olejem, obrócić.
3. Odstawić do wyrośnięcia na około 3 godziny, w międzyczasie można 1 lub 2 razy w równych odstępach czasowych odgazować i krotko zagnieść, tzn. rozpłaszczyć i rozciągnąć na lekko wysypanym mąką blacie, a potem założyć brzegi ciasta na siebie. Tak zawiniętą paczuszkę wkładamy za każdym razem z powrotem do miski. Ciasto powinno przyrosnąć dwukrotnie.
4. Po wyrośnięciu formujemy okrągły bochenek i wkładamy go do wysmarowanej olejem najlepiej okrągłej formy gładką strona do góry. Formę wkładamy do torby plastikowej i odstawiamy na ok. 5 godzin, az zwiększy swoja objętość nawet trzykrotnie.
5. Piekarnik nagrzać do temp 200 st C, wierzch bochenka posmarować olejem i wsunąć do piekarnika na środkową półkę. Piec ok. 50-55 minut bez parowania wnętrza piekarnika.

Miał być leniwy obiad, chwile tylko dla siebie i przede wszystkim czekoladowy tort z bananami. W końcu to jedyny w roku mój i tylko mój dzień, a jednak nie... Wszystko zakończył telefon kuzynki N., która od dzisiaj jest w miejscowym szpitalu, oczekując na przyjście swojego pierwszego synka. No cóż, takie rzeczy dzieją się tylko raz w życiu, a ten jest o tyle wyjątkowy, że dla mnie pierwszy. Pierwszy raz mam okazję być przy kimś kto spodziewa się nowego małego człowieczka.
Jednocześnie sama zaczęłam dużo myśleć o swoich przyszłych potomkach. Poczułam tą macierzyńską atmosferę. Wystarczyło mi nawet kilka pikantnych wafelków od rana do godziny 16-stej. Później był szybki obaidek - pulpety w sosie koperkowo-chrzanowym w towarzystwie ryżu i ogórków kiszonych.
Jednocześnie sama zaczęłam dużo myśleć o swoich przyszłych potomkach. Poczułam tą macierzyńską atmosferę. Wystarczyło mi nawet kilka pikantnych wafelków od rana do godziny 16-stej. Później był szybki obaidek - pulpety w sosie koperkowo-chrzanowym w towarzystwie ryżu i ogórków kiszonych.
CC oraz pyszny i prosty razowiec w roli głównej. Jeden z moich faworytów jeśli chodzi o pieczywo razowe. Wszystkie inne, które dotychczas piekłam, także przed założeniem bloga, jakoś mi nie podchodziły. Na szczęście nic się u nas nie marnuje, bo mam same wiewiórki w domu, które za razowcami i ziarenkami w nich ukrytymi wprost przepadają. Tym razem jednak zachomikowałam trochę chlebka dla siebie, żeby móc cieszyć się jego niezwykłym smakiem i świeżością jutro z samego rana.