Zawsze kojarzy mi się z dziciństwem, babcią i latem. Dlatego należy do moich ulubionych ciast i aż wstyd się przyznać, że dopiero tego roku zrobiłam go własnoręcznie pierwszy raz. Uwielbiam w nim lekkość kremu, który może wydawać się lekko grudkowaty, ale wcale taki nie jest - rozpływa się w ustach. Uwielbiam też zatopione w nim ogromne, słodkie, polskie truskawki dopieszczone słońcem. Mniam!
Na spód:
biszkopt lub 1-2 paczki biszkoptów
Można zrobić wersję tortową czyli upiec spód na przykład wg tego przepisu. Lub jeśli ktoś woli można zrobić wersję a'la tiramisu i poukładać biszkopty na spodzie torownicy.
Masa:
1/2 l mleka
4 żółtka + 1 całe jajko
1 łyżka mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanek
10 łyżek cukru
35 dag masła
Z pół litra mleka odlać trochę. Resztę zagotować z cukrem.
Do odlanej części mleka dodać żółtka i jajko, po czym dobrze rozmieszać. Następnie dodać mąkę pszenną i ziemniaczaną, uważając by nie powstały grudki, dokładnie wymieszać. Im gładsza mieszanina tym gładszy wyjdzie nam budyń. Ja zebrałam najmniejsze, pozostałe grudki łyżeczką.
Mieszaninę wlewać do gotującego się mleka dokładnie mieszając. Zmniejszyć ogień i energicznie mieszać do zagotowania i zgęstnienia kremu, który będzie przypominał budyń.
Po wystygnięciu krem rozetrzeć za pomocą miksera z masłem.
Zakończenie:
Na spód dajemy biszkopt, na to układamy truskawki (dobrze byłoby, gdyby były jednakowej wielkości), następnie masę. Jeśli starczy nam miejsca w tortownicy można ponownie ułożyć truskawki i masę. U mnie mieści się jedna warstwa truskawek dokładnie pokryta kremem. Na wierzch możemy ułożyć truskawki pokrojone w plasterki i zalać je tężejącą galaretkę truskawkową.
dodatkowe informacje:
Krem nie należy do łatwych. Sama miałam wiele obaw czy wyjdzie mi za pierwszym razem, gdyż lubi się zgrudkować podczas robienia budyniu lub w przypadku niedokładnego połączenia z masłem może mieć maślane kawałki. Jednakże nie zniechęcajcie się za szybko, gdyż wart jest każdego zachodu i każdej próby.
Na spód:
biszkopt lub 1-2 paczki biszkoptów
Można zrobić wersję tortową czyli upiec spód na przykład wg tego przepisu. Lub jeśli ktoś woli można zrobić wersję a'la tiramisu i poukładać biszkopty na spodzie torownicy.
Masa:
1/2 l mleka
4 żółtka + 1 całe jajko
1 łyżka mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanek
10 łyżek cukru
35 dag masła
Z pół litra mleka odlać trochę. Resztę zagotować z cukrem.
Do odlanej części mleka dodać żółtka i jajko, po czym dobrze rozmieszać. Następnie dodać mąkę pszenną i ziemniaczaną, uważając by nie powstały grudki, dokładnie wymieszać. Im gładsza mieszanina tym gładszy wyjdzie nam budyń. Ja zebrałam najmniejsze, pozostałe grudki łyżeczką.
Mieszaninę wlewać do gotującego się mleka dokładnie mieszając. Zmniejszyć ogień i energicznie mieszać do zagotowania i zgęstnienia kremu, który będzie przypominał budyń.
Po wystygnięciu krem rozetrzeć za pomocą miksera z masłem.
Zakończenie:
Na spód dajemy biszkopt, na to układamy truskawki (dobrze byłoby, gdyby były jednakowej wielkości), następnie masę. Jeśli starczy nam miejsca w tortownicy można ponownie ułożyć truskawki i masę. U mnie mieści się jedna warstwa truskawek dokładnie pokryta kremem. Na wierzch możemy ułożyć truskawki pokrojone w plasterki i zalać je tężejącą galaretkę truskawkową.
dodatkowe informacje:
Krem nie należy do łatwych. Sama miałam wiele obaw czy wyjdzie mi za pierwszym razem, gdyż lubi się zgrudkować podczas robienia budyniu lub w przypadku niedokładnego połączenia z masłem może mieć maślane kawałki. Jednakże nie zniechęcajcie się za szybko, gdyż wart jest każdego zachodu i każdej próby.
6 komentarze
A ja czekam i czekam na przepis,bo zdjęcie bardzo obiecujące
OdpowiedzUsuńNajmocniej przepraszam za opóźnenie i zachęcam do wypróbowania. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńO ,bardzo mi sie podoba ,taki imrezowy przepis
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńMniam, wyglada smakowicie :)
OdpowiedzUsuńTruskawki dziś były po 10 zł, bardzo słodkie ale oczywiście nie nasze . Chyba nie dam rady czekać do lata , pokuszę się i zrobię ten torcik z tych "holendrów"... :)
P.S.Wspaniałe przepisy , dziękuję za inspiracje.
pozdrawiam
monka
monka, u nas jak są importowane to nie są słodkie :)
OdpowiedzUsuń